Articles

Why You Need a Worry List

Elle Rogers

Follow

Aug 13, 2018 – 3 min read

photo by Glenn Carstens-Peters on Unsplash

We think, therefore, we worry.

Wszyscy mamy te bolesne, irytujące myśli – wątpliwości, co by było, gdyby, niespokojne spekulacje – myśli, które wyskakują jak krety i nie dają się pokonać w poddaństwie.

Martwię się o wszystko, od dobrego samopoczucia mojego dziecka po dodatki w moich płatkach śniadaniowych. Ale jestem skrajnym przykładem; żyłem z OCD i niepokojem przez większość mojego życia. Nie jestem ekspertem ani terapeutą (choć kilka osób bardzo mi pomogło), ale udało mi się zbudować niezłą wytrzymałość i odkryć kilka sekretów zarządzania zmartwieniami, z których może skorzystać prawie każdy.

Najlepszy, jaki znalazłem? Lista zmartwień. Podobnie jak jej kuzyni, lista zakupów i lista rzeczy do zrobienia, pomaga ona uwolnić twój mózg na dużo ważniejsze rzeczy.

Usiądź w czasie, kiedy prawdopodobnie nikt ci nie będzie przeszkadzał i wypisz każde zmartwienie, które wpadnie ci do głowy. Problemy finansowe? Zapisz to. Małżeństwo na krawędzi? Dodaj to. Nie odkurzałeś od tygodni? Dodaj to też, jeśli cię to niepokoi. Żadne zmartwienie nie jest zbyt małe, aby zrobić listę zmartwień.

Kiedy skończysz, zapisz listę, ale wyjmij ją i dodaj do niej w razie potrzeby. Wydobycie wszystkich tych zmartwień i lęków z twojej głowy i przelanie ich na stronę jest uwalniające. To jest katartyczne. I jest to skończony, namacalny sposób na określenie ilościowe swoich zmartwień. Wypisanie ich odbiera im moc.

Akcja jest najgorszym wrogiem zmartwień. – American proverb

photo by Tommaso Fornoni on Unsplash

Set aside designated worry time

Więc masz swoją listę. Teraz nadszedł czas, aby usiąść i poświęcić trochę czasu na zamartwianie się.

Brzmi niedorzecznie? Tak jest – ale to działa. Możesz czuć się tak, jakbyś już martwił się nieustannie – jakby twój umysł nigdy nie był spokojny – ale usiądź na dziesięć minut z celem celowego martwienia się i założę się, że nie będziesz w stanie tego zrobić.

By odłożyć na bok wyznaczony czas martwienia się, faktycznie pomagasz uwolnić swój umysł od zmartwień przez resztę dnia. Jeśli zaczniesz się martwić podczas czasu bez zmartwień, przekieruj się, mówiąc sobie, że powrócisz do tych myśli podczas następnego wyznaczonego czasu zmartwień.

Jak dużo czasu odkładasz na bok i jak często jest do ciebie; ważnym elementem jest robienie tego konsekwentnie.

Miałem wiele zmartwień w moim życiu, z których większość nigdy się nie wydarzyła. – Mark Twain

Realizuj, że najgorsze jest (prawdopodobnie) nie to, co możesz sobie wyobrazić

Zadaj sobie to jedno ważne pytanie: Co jest najgorsze, co może się zdarzyć? Nie w sposób niejasny, nieokreślony, Armagedon-jest-nadchodzi w pewnym momencie. Mam na myśli dosłownie i konkretnie, co jest najgorsze, co może się zdarzyć?

Powiedzmy, że martwisz się o utratę pracy. Co się stanie, jeśli to zrobisz? Prawdopodobnie będziesz musiał poszukać innej. I być może nie będziesz w stanie znaleźć innej przez jakiś czas, więc w końcu nie będziesz w stanie zapłacić rachunków. Może stracisz swój dom, swojego partnera, a nawet swojego wiernego psa i zostaniesz sam i nieszczęśliwy mieszkając w zardzewiałej furgonetce zarażonej wszelkimi rodzajami przerażających owadów i zdziczałych kotów.

Chodzi o to: wyzwanie, aby być absolutnie niedorzecznym. Zapisz swoje obawy i przeciągnij je do najgorszych wniosków. Robiąc to, wzmacniasz, jak mało prawdopodobny jest taki ekstremalny wynik i zadajesz znaczący cios sile swoich zmartwień.

.