What Happened to Superman? How Dwight Howard Lost His Way and Is Trying to Get It Back
Editor’s Note: Dwight Howard, który wyrobił sobie nazwisko jako młody gracz z Magic, dołączył do Wizards, swojej szóstej drużyny w ciągu ośmiu sezonów. Ostatniego lata Sports Illustrated rozmawiał z Howardem o jego wysiłkach, aby odzyskać swoją magię Orlando, wysiłek, który jest bardzo trwa.
Dwight Howard spogląda przez okno salonu swojego kondominium na 25. piętrze apartamentowca w Atlancie i wskazuje na południe: poza Buckhead, obok panoramy miasta, do dzielnicy przy zachodnich pasach startowych lotniska Hartsfield-Jackson, których nie widzi. Co kilka miesięcy jeździ tam, do College Park, i zatrzymuje się na Godby Road, przed działką, na której stał jego dom z dzieciństwa, zanim spłonął. Myśli o swojej pierwszej obręczy, ustawionej na ziemi na podwórku, i o wszystkich chłopcach z okolicznych mieszkań, którzy przychodzili grać, bo w okolicy nie było innego boiska. On miał tylko osiem lat, a oni byli nastolatkami, ale to był jego kosz, więc musieli przestrzegać jego zasad. „No cussing!” mały Dwight Howard błagał, tupiąc swoje $10 Pro Wings z Payless, a duże dzieci niechętnie zgodziły się.
Spał pod drewnianym krzyżem i oprawioną kopią Dziesięciu Przykazań. Modlił się dwa razy dziennie, raz przed szkołą i raz przed snem. Chodził na studium biblijne we wtorek, na zajęcia dla nastolatków w piątek i do kościoła w niedzielę, w Fellowship of Faith w East Point, gdzie rozpoczął program dla młodzieży o nazwie Top Flight Security, aby on i jego przyjaciele mogli wprowadzać kongregantów do ławek. Rodzice wysłali go do Southwest Atlanta Christian Academy, prywatnej szkoły, do której uczęszczało 16 uczniów z jego klasy, wszyscy chłopcy ubrani w pasujące bordowe krawaty i sweterkowe kamizelki. Kiedy szukał post obrońców własnego rozmiaru, dołączył do ligi strażaków w Atlanta Christian College, i powiedział wszystkim, że pewnego dnia przekona NBA do nałożenia krzyża na jej sylwetkowe logo.
Dwight Howard Considered Retiring After Frustrating 2014-15 Season
Jednego piątkowego wieczoru, w tylnej sali w Fellowship of Faith, pastor wezwał Howarda przed duszpasterstwo nastolatków. „Twoim celem”, zaintonował pastor, „jest wykorzystanie koszykówki jako platformy dla Bożej chwały”. Taki był plan. Kiedy Magic wybrali Howarda z numerem 1 w 2004 roku, był on 18-letnim prawiczkiem, opowiadającym kolegom z drużyny o tym, jak Bóg przemówił do niego w łazience. Steve Francis i Tony Battie zaprosili swojego pobożnego debiutanta do klubu raz i nigdy więcej, w obawie, że go zdeprawują. „To jest to,” powiedział Battie. „Nie pozwolimy ci więcej wychodzić”. Podczas pierwszego weekendu All-Star Howarda, w 2005 roku, gracze w hotelowej windzie w Denver porównywali zaproszenia na imprezy. „Wiemy, że nie masz zamiaru nic robić” – wykpił się jeden z nich – „poza czytaniem swojej Biblii”. Howard żałował, że nigdy nie rozmawiał publicznie o krzyżu na logo.
Wyśmiewany i izolowany, rozdysponował swój gniew w sali wagi Magic, budując i cyzelując mięśnie, które przywoływały jego komiksowych bohaterów. Mieszkał z kumplami z liceum w Atlancie i spędzał noce w multipleksach w Orlando, wyjąc na swoich ukochanych kreskówkach. Do publicznej konsumpcji trafił portret 6,11-calowego dziecka, które cytuje „Finding Nemo”, jednocześnie wsypując do ust królewskiej wielkości torebki Skittlesów. Ale zawsze było coś więcej dla Dwighta Howarda niż ten uśmiechnięty obrazek z Pixara wyświetlany masom. „Pochodziłem z małego pudełka”, mówi, „gdzie każdy chciał mnie chronić przed wielkim światem, do którego miałem wkroczyć. Ale kiedy w końcu znalazłem się w tym świecie i rozejrzałem się dookoła, chciałem doświadczyć go całego.”
Minęło trzynaście sezonów NBA, a Howard próbuje sobie przypomnieć imię swojego dawnego pastora. „Co to jest?”, mówi, klepiąc się po boku. Ale imię ma mniejsze znaczenie niż edykt, wydany w ten piątkowy wieczór dawno temu na zapleczu Fellowship of Faith. Czy zrobił to, co zamierzał? Czy wykorzystał koszykówkę jako platformę dla Bożej chwały? Zamilkł na kilka sekund. „Tak,” odpowiada, „i nie.”
W 2008 roku Dwight Howard miał więcej umów endorsementowych niż LeBron James. Wystąpił w siedmiu reklamach emitowanych w ogólnokrajowej telewizji. Obalił panujące od dawna przekonanie, że wielcy mężczyźni poza Shaqiem nie są w stanie przenieść produktu. Rok później zebrał 3,1 miliona głosów All-Star, wciąż najwięcej w historii. Doprowadzając Magic do Finałów ’09, Howard przewodził NBA w blokach i zbiórkach oraz był czwarty pod względem field goal percentage. Był najlepszym graczem defensywnym w lidze i jednym z najskuteczniejszych strzelców. Kiedy generalni menedżerowie odpowiedzieli na ankietę NBA.com z 2009 roku na temat tego, którego gracza podpisaliby, aby rozpocząć franczyzę, wybrali Jamesa jako pierwszego, Howarda jako drugiego.
Dzisiaj Superman ma 31 lat, na końcu tego, co miało być jego najlepszym okresem. Nigdy nie był żonaty, ma pięcioro dzieci z pięcioma kobietami. Stracił miliony dolarów na rzecz przyjaciół i rodziny. Niekiedy zrażał się do swoich rodziców i był odrzucany przez aktorów. Jego portfolio sponsorskie, niegdyś pełne Gatorade i Vitamin Water, McDonald’s i Adidasa, Kia i T-Mobile, zostało zredukowane do umowy z chińską firmą produkującą odzież sportową Peak. Ostatniej zimy oddał 151 000 głosów na All-Star – o 11 000 mniej niż Ersan Ilyasova. W przyszłym tygodniu Howard wyruszy na obóz treningowy z Hornets, swoim piątym zespołem w ciągu siedmiu sezonów, którzy pozyskali go latem za rezerwowych Milesa Plumlee i Marco Belinelliego.
Co się stało z Dwightem Howardem to pytanie, które wprawia w zakłopotanie dużą część NBA, w tym jego samego. „Nagle”, mówi, „przeszedłem z dobrego gościa do diabła”. Poświęcił temu tematowi nadmierną ilość refleksji, ponownie analizując tego prawego 18-latka, który opuścił East Point tylko po to, by przetrwać karzący cykl pokus i wstydu. „Nie zrozumiesz”, ostrzega. „Nie zrozumiesz tego.” Ale i tak spróbuje wyjaśnić, ponieważ Bóg i koszykówka dały mu platformę, i ponieważ zawsze znajdzie się inny przerośnięty cudotwórca, któremu przydałby się znak ostrzegawczy 6’11”. „To, przez co przeszedłem”, mówi Howard, „nie chcę, żeby ktokolwiek inny przez to przechodził.”
Tony Battie, jak się okazuje, nie mógł trzymać go w zamknięciu na zawsze. „Byłem tak długo chroniony, że gdy tylko wyszedłem z domu, byłem gotów spróbować wszystkiego” – wspomina Howard. „To było jak, 'Słyszałem tak wiele o tych klubach, tych klubach ze striptizem, wypróbujmy je. Poimprezujmy jak ci starsi faceci”. „Wóda nie zrobiła na nim wrażenia, ale uwaga tak. „Jesteś młody, występujesz w telewizji i wszystkie te piękne kobiety podchodzą do ciebie. Nie ma porównania, ale w tamtym czasie czułem się jak dzieciak, który nigdy nie jadł cukierków w całym swoim życiu i nagle dostaje wszystkie cukierki, jakie tylko może chcieć. Jeśli nadal jesteś tylko dzieckiem – a ja nim byłem – masz ochotę, 'Daj mi więcej’. To stało się problemem.”
Top 100 NBA Players of 2018: Nos. 10-1
Jego pierwsze dziecko, Braylon Howard, urodziło się w 2007 roku. „Wstydziłem się, ponieważ tak dużo mówiłem o byciu chrześcijaninem, wyznawałem moją wiarę całemu światu, a tutaj byłem z dzieckiem poza małżeństwem”, mówi Howard. „Moi rodzice mnie osądzali. Wielu ludzi mnie osądzało. Czułem, że nie powinienem nawet pokazywać się publicznie, bo wszyscy patrzyli na mnie jak na hipokrytę”. Kościół, na zawsze jego przystań, przyniósł więcej niepokoju niż ukojenia. Zabierał koleżanki na niedzielne nabożeństwa i nasłuchiwał szeptów. Dlaczego on tu jest? Dlaczego on ją tu przyprowadza? Chłopak, który założył Top Flight, odszedł, by przyjąć zupełnie inną tożsamość. „Czułem, że nie potrzebuję już mojej relacji z Bogiem,” mówi Howard, „i to spowodowało wiele bólu.”
Niewielu mogło wykryć początek jego spirali. Po tym wszystkim, on był średnio 20 i 14, jego głowa unosiła się w pobliżu szczytu placu, jak on spiked jego ferocious dunks powrotem na ziemię. Orlando było pretendentem, a Howard był superbohaterem, assorted drugoplanowe postacie wiszące na jego pelerynie. „Ludzie, którzy ze mną mieszkali, ludzie, którzy ze mną pracowali, wykorzystywali sytuację” – mówi. „Odegrałem pewną rolę. Dałem tym ludziom kulę u nogi. Ale oni widzieli możliwości, by wziąć więcej”. Howard wydawał ekstrawagancko i twierdzi, że pewni współpracownicy wystawiali mu jeszcze bardziej ekstrawaganckie rachunki, sześciocyfrowe kwoty za usługi limuzynowe i siedmiocyfrowe za prywatne odrzutowce. „Oni wiedzieli: 'Dwight jest rozproszony, nie zwraca uwagi, możemy dopracować te liczby’. Myślę sobie: 'Jak to się mogło stać? Jak ci ludzie – w niektórych przypadkach ciało i krew – mogą mnie okradać, kiedy już dałem im wszystko, czego potrzebują? „
Przez długi czas był zbyt lekkomyślny, aby to zauważyć. W ciągu sześciu lat urodziło mu się jeszcze czworo dzieci: Jayde, Layla, David i Dwight III, czemu towarzyszyły bitwy o opiekę nad dziećmi i alimenty. „Moje życie bardzo się skomplikowało” – mówi Howard. „I jedną rzeczą, której się nauczyłem, jest to, że ostatecznie to, co robisz poza boiskiem, wpłynie na to, co robisz na boisku”.
Howard grał dla franczyzy, która go wyróżniała w mieście, które go kochało, ale on chciał więcej. „Filmy i to i tamto” – mówi Aaron Goodwin, jego pierwszy agent, który wspomina wczesne rozmowy z Howardem o aktorskich aspiracjach, które łatwiej można było spełnić w Los Angeles i Nowym Jorku. „Powiedziałem mu: 'Zwolnij, Deebo. Masz 6 stóp i 11 cali. Nie jesteś gwiazdą filmową. Jedyną osobą, którą możesz zagrać, jesteś ty sam lub ktoś inny. Nie pozwól, aby twoje ego wymknęło się spod kontroli. ” Partner Goodwina i brat bliźniak, Eric, pomógł Howardowi wylądować cameos w Walentynkach i Just Wright. Ale Howard opuścił agencję w 2011 roku, a rok później przybył do Hollywood.
Nowadays, headliners zmusić ich drogę z małych rynków każdego lata, ale z powrotem wtedy takie gry władzy nie były tak powszechne. W grudniu 2011 roku, krótko po zakończeniu lokautu NBA, Howard poprosił o wymianę z Orlando na Brooklyn; po ośmiu miesiącach Magicy wysłali go do Los Angeles, miłosierny koniec długotrwałej sagi, która zaszkodziła wszystkim zaangażowanym. Howard i Magic dostarczyli ostatecznego wzorca tego, jak nie należy postępować w przypadku odejścia gwiazdy, zmieniając strategię odejścia na oczach opinii publicznej. Szczegóły tak zwanego Dwightmare to już historia starożytna, ale Howard nie może przestać ich przeżywać. „Na wiele sposobów,” mówi, „czuję, jakbym nigdy nie doszedł do siebie.”
Retiring Two Jerseys for One Man Is Ridiculous…. Unless That Man Is Kobe Bryant
Desperate to recover the goodwill he squandered, Howard started for the Lakers on opening night even though he was rehabbing from back surgery. Dziesięć tygodni później, zerwał błonę maziową w prawym ramieniu i przesiedział tylko trzy mecze, by się wyleczyć, zanim ponownie ją uszkodził. Wiele się o rozłam między Howard i Kobe Bryant, ale bardziej szkodliwe feud był rozwijający się między ciałem i umysłem Howard.
„Straciłem zaufanie do tego, kim jestem jako gracz,” wspomina. „Słyszałem, jak ludzie mówili: 'Powinieneś grać bardziej jak Shaq’, więc próbowałem znęcać się nad chłopakami. Ale to nie działało, bo nie jestem tak duży jak Shaq. Potem słyszałem, jak ludzie mówili: 'Za dużo się uśmiechasz, powinieneś być bardziej jak Kobe’, więc próbowałem przybrać wredną minę i grać wściekłego. Ale skończyło się na tym, że dostawałem te wszystkie głupie techniczne i flagrant foule.” Założył nawet opaskę na głowę i nakolanniki, jak Wilt Chamberlain, maskując się jako każdy wielki Laker poza Dwightem Howardem. Stał się na tyle niespokojny, że od czasu do czasu dzwonił do przyjaciół w połowie meczu i pytał, co sądzą o jego występie.
Wciąż był produktywny w swoim jedynym sezonie w L.A., średnio 17,1 punktu z 12,4 zbiórki, a jeszcze bardziej w następnym roku w Houston, gdzie podpisał jako wolny agent latem 2013 roku. Ale NBA się zmieniała, prosząc swoich big menów o grę w przestrzeni, a Howard nadal tkwił w 2009 roku. Chciał obsługiwać piłkę i wystawiać ją, tak jak robił to ze strażakami w Atlanta Christian, ale zauważył pełne dezaprobaty spojrzenia, ilekroć wędrował poza pas i pozwalał latać. Podczas gdy jego przerośnięci rówieśnicy poszerzali swój zasięg, on wycofał się do swojej przestarzałej roli, ustawiając mechaniczne zasłony i czekając na podania w post, które coraz częściej nie nadchodziły. „Powoli,” mówi Howard, „pozwoliłem, aby gra zmieniła mnie w robota.”
Dwight Howard o rozdźwięku z Kobe i Hardenem: 'I Should Have Communicated Better’
Nie jest niespodzianką, że starł się z Bryantem, którego persona jest znana z konfrontacji, ale w Houston zaangażował się również w zimną wojnę z łagodnym Jamesem Hardenem. „James nie jest typem faceta, który powie 'Yo, man, you got a problem?’ i ja też nie jestem” – mówi Howard. „Kiedy nie podoba mi się to, co się dzieje, mam tendencję do wyłączania się, zakładania słuchawek na uszy i ignorowania wszystkiego. Nie rozmawiam o różnych rzeczach. To przytrafiło mi się w L.A. To przytrafiło mi się ponownie w Houston. Powinienem był się lepiej komunikować.” Jeden z urzędników Rockets zwołał spotkanie z Howardem i Hardenem, które czuło się bardziej jak interwencja. Harden wyraził, czego chce od Howarda, czyli mocniejszych zasłon i twardszej ochrony obręczy, ale Howard nie wyraził zbyt wiele w odpowiedzi. Zamrożenie pogłębiło się.
Howard nie ma wielu przyjaciół w lidze-„Jestem rodzajem samotnika”-i stał się wygodnym celem. W jednym meczu Bryant nazwał swojego byłego kolegę z drużyny „miękkim jak matkaf—–„, a w innym Kevin Durant nazwał go jeszcze gorzej. Nie tylko fani i media zrobiły z niego diwę i obiboka, tak jakby obibok dostawał te górskie ramiona. „Niektórzy gracze powiedzą ci, że nie obchodzi ich, co myślą inni ludzie” – mówi Howard. „Oni kłamią. Wszyscy się przejmujemy.”
W niskim punkcie z Rockets, po sezonie 2014-15, rozważał przejście na emeryturę. Wesoły olbrzym, który rzekomo miał zbyt wiele zabawy na parkiecie, był nieszczęśliwy. „Radość” – mówi Howard – „została z niego wyssana”. Ale co osiągnęłaby emerytura? Musiał zmienić swoje życie niezależnie od wykonywanego zawodu. Zrobił więc to, co zrobiłby jego nastoletni syn. Zobaczył się z pastorem.
Calvin Simmons w ostatniej dekadzie posługiwał setkom zawodowych sportowców, w tym Adrianowi Petersonowi, więc nieobce mu są dramatyczne upadki z łaski. „Dwight przeszedł drogę od ulubieńca NBA do czarnej owcy” – mówi Simmons. „Zdał sobie sprawę, że zrobił kilka rzeczy źle i musiał się zmienić, ale na początku chciał się po prostu podzielić.”
Howard zaczął spotykać się z Simmonsem przez trzy godziny dziennie, trzy do czterech dni w tygodniu, w Houston i na trasie. „Dużo rozmawialiśmy o różnicy między atrakcyjnością fizyczną a autentyczną miłością” – wspomina Simmons. „Kiedy Dwight po raz pierwszy trafił do Orlando, patrzył na kolegów z drużyny, którzy mieli po 28 lat, z żoną i dwójką dzieci, wychodzili na kolację. Tego właśnie pragnął, autentycznego związku z prawdziwą dziewczyną. Ale kiedy jesteś wychowany w wierze i wpadasz w coś, może pojawić się tendencja do poczucia, że nie jesteś godzien, by z tego wyjść. Można wpaść w ciemną dziurę i tam pozostać. Doszedł do punktu, w którym pomyślał: „Lubię seks i nie wierzę, że serce naprawdę istnieje, bo to nie jest to, po co ktoś sięga”. Więc przeszedł przez ten proces, w którym cieszył się czymś, co było dla niego szkodliwe. Niektóre z naszych najlepszych rozmów dotyczyły tego, dlaczego stawiasz się w pozycji, która ma być zdewaluowana.”
Howard wypełnił papier notatnika nazwiskami – od Bryanta do Hardena, Skip Bayless do Stephena A. Smitha – i użył stron do tapetowania pokoju w swoim domu, aby pamiętał o modlitwie zarówno za przeciwników, jak i sojuszników, zdrowy substytut obwiniania. „Widziałem, jak oczyszczał wszystko” – mówi Simmons – „i usuwał bałagan wokół siebie, począwszy od kierownika firmy, poprzez ochroniarza, aż do tych wszystkich ludzi zajmujących się finansami”. Pozamiatane zostały również jego rodzice, do których nie dzwonił przez prawie dwa lata. „To było trudne,” wzdycha Howard. „Naprawdę trudno jest powiedzieć swoim rodzicom, 'Nie mogę już tego robić. Muszę się od was odsunąć. Oni nie rozumieli. Byli bardzo zdenerwowani. Ale chciałem mieć z nimi prawdziwe relacje, które nie miały nic wspólnego z pieniędzmi czy osądem.”
Howard miał nadzieję, że przebudowa zrodziłaby renesans na boisku, ale wyniki nie były inne. W swoim ostatnim sezonie z Rockets zdobywał 13.7 punktów na mecz, najmniej od czasu, gdy był debiutantem. Hawks mimo to podpisali z nim trzyletni kontrakt wart 70,5 miliona dolarów, co było ogromnym zakładem na triumfalny powrót do domu. Ale w Atlancie w five-out offense zaliczał średnio tylko 8.3 próby z pola, mimo że trafiał 63.3% rzutów, najlepszych w Konferencji Wschodniej. „Myślę, że mieli o mnie wyobrażenie, zanim tam dotarłem” – ubolewa Howard. ” 'Spójrzcie na to, co Dwight robił w L.A. i Houston, to musi być on’. Widzę, jak takie rzeczy mogą się zdarzyć.”
Aby usłyszeć, jak Howard to mówi, był ofiarą bardziej subtelnych nieporozumień niż Larry David. Niezręczna konferencja prasowa, na której Stan Van Gundy potwierdził, że Howard lobbował za zwolnieniem go z Magic, tylko po to, by niczego nie podejrzewający Howard dołączył do Van Gundy’ego i zaprzeczył temu, co twierdził trener? „Tego poprzedniego lata, front office pytało mnie o Stana, a ja powiedziałem im, że uważam, że traci głos w drużynie. Ale to oni powiedzieli, że powinni zacząć rozglądać się za innymi trenerami.”. . . Gorąca wymiana zdań w tunelu w Staples Center z GM-em Mitchem Kupchakiem, uchwycona w telewizji, po tym jak Howard został wyrzucony ze swojego ostatniego meczu z Lakers? „Powiedziałem Mitchowi: 'Człowieku, musimy coś zrobić z tymi sędziami!’ i wszyscy założyli, że na niego lecę.”. . . Mandat za przekroczenie prędkości wystawiony Howardowi o 2 w nocy, 17 godzin przed meczem eliminacyjnym Hawks w kwietniu, który przegrali? „Ludzie myśleli, że byłem w klubie czy coś w tym stylu. Jechałem z mojego domu w Suwanee do mojego condo w Buckhead, ponieważ jest bliżej areny.”
Tego lata w końcu znalazł kogoś, kto dał mu korzyść z wątpliwości. 20 czerwca Howard wychodził z L.A. Fitness w Atlancie, owinięty w bluzy Hawks, kiedy zadzwonił Michael Jordan. Głos zabrał Howarda z powrotem do jego ostatniego meczu w szkole średniej, Jordan Brand Classic w 2004 roku w Maryland. Przez pełne usta aparatu na zęby Howard podziękował Jordanowi za podniesienie NBA, a Jordan powiedział szczeremu fenomenowi, że może podnieść ligę wyżej. „Dlaczego jesteś tak wkurzony?” zapytał Jordan, 13 lat później. Myślałem, że to jest to, czego ludzie chcieli, pomyślał Howard. „Kiedy jesteś wkurzony, jesteś poza kontrolą i nie koncentrujesz się na swoich strzałach lub swoich rzutach wolnych lub odpowiednim rodzaju obrony”, Jordan poszedł dalej. „Po co grać wkurzonym, skoro można grać zdeterminowanym?”. Jordan, właściciel Hornets, wyjaśnił, że przynosił Howarda do Charlotte, aby nauczyć się różnicy.
Tego lata Howard kupił 700-akrową farmę w północnej Georgii, gdzie relaksuje się z krowami, świniami, indykami i jeleniami. Szczególnie upodobał sobie osły, które trzymają kojoty z daleka. Aby przygotować się do emerytury, Howard napisał coś, co nazywa swoim „planem 99-letnim”, w którym ma nadzieję zostać Farmerem Dwightem. „Mój tata dorastał na wsi i zawsze, gdy jechaliśmy do babci, byłem zafascynowany mijanymi farmami, tym, jak wszystko było schludne” – wspomina Howard. „Chcę tam pojechać, doić krowy, pracować na polu. Będę w stanie powiedzieć, jaki arbuz pochodzi z którego rzędu.”
Na swojej posiadłości w Suwanee ma ogród, w którym uprawia kabaczki, okrę, pomidory, figi, bakłażany i kantalupy. Z dumą oferuje odwiedzającym próbki swoich świeżych produktów. W lipcu Howard odwiedził farmę i zastanawiał się, jakie uprawy chce zasadzić. Podoba mu się to, co słyszy o Moringa, zwanej Cudownym Drzewem ze względu na swoje właściwości lecznicze. „Wszystko ma być organiczne, bez pestycydów”, mówi Howard. „Chcemy być w sklepach spożywczych, ale chciałbym również zorganizować program, w którym studenci rolnictwa z Georgii i Georgia Tech będą mogli przyjechać i zbadać glebę. To będzie miejsce dla moich dzieci i ich dzieci, ale także dla całej społeczności.”
Dziewiętnaście lat po okładce SI Gdzie jest tata? sportowcy nadal niechętnie przyznają się do dzieci pozamałżeńskich. Ale Howard chętnie opowiada o Braylonie, który chce mieć świeżą parę butów Under Armour Stepha Curry’ego („On nie będzie nosił D Howardów”); Jayde, która błaga o zabawę ze swoim pupilem boa dusicielem; i Dwighta III, który prawdopodobnie ogląda LEGO Batmana po raz 51. Wszystkie z piątki jego dzieci mieszkają z matkami – dwoje na Florydzie, dwoje w Los Angeles, jedno w Houston – i dzielą jego nazwisko. Rozmawiają przez FaceTime i SMS-y i odwiedzają Atlantę poza sezonem. Piją slushies i oglądają filmy, co jest właściwe, ponieważ ich gust w zakresie jedzenia i kina nie różni się zbytnio od gustu ich ojca. Kiedy mówią mu, że go kochają, odwraca się, żeby nie widzieli, że płacze. „To oczywiście trudna sytuacja” – mówi Howard. „Powinienem być bardziej odpowiedzialny. Zawaliłem sprawę. Zgrzeszyłem. Ale nie będę patrzył na żadną z nich jak na błąd. Oni wszyscy są dla mnie błogosławieństwem”.
Tego lata zabrał grupę do Aspen, Colo. i wynajął dom na tydzień. Wybrali się na wędrówki, łowienie ryb na muchy i spływy. Uderzyli na rodeo. Ponieważ nie mógł sam poradzić sobie z całą gromadką, poprosił mamę, żeby się z nimi zabrała. „Powiedziałem moim rodzicom przed ostatnim sezonem, 'Cokolwiek się stało w mojej przeszłości, potrzebujemy siebie nawzajem'”, mówi Howard. „Musimy trzymać się razem, a wy musicie pozwolić mi być tym, kim jestem. „Wciąż jest singlem – „Myślę, że dopiero teraz ustabilizował się na tyle, że może właściwie oceniać relacje” – mówi Simmons – żonaty z Bogiem i koszykówką. Często przemawia tak, jakby był na ambonie, a w ławkach rozrzucone są loteryjne picki: „Znajdź miłość, ale najpierw zakochaj się w sobie. Nie strzeż się, ale chroń swoje serce, bo ono jest najcenniejsze. A jeśli babcia mówi ci, że chce innego domu, bo ugotowała ci całe to jedzenie, pomyśl dwa razy, zanim dostaniesz jej dom.”
Howard rozważa pozwanie niektórych z jego byłych współpracowników, ale nie jest gotowy do ujawnienia nazwisk lub uczynić publiczne zarzuty. On jest ponowne zatrudnienie Aaron Goodwin, jego oryginalny agent, ponieważ docenia Goodwin bez ogródek szczerość oprócz jego zręcznym marketingu. Goodwin zgodził się wrócić po tym, jak Deebo zredukował swoje nieporęczne grono. Odświeżona ekipa obejmuje Justina Zormelo, trenera Johna Walla, oraz Eda Downsa, osobistego trenera Chrisa Bosha. Kiedy Downs po raz pierwszy włożył ręce w biodra Howarda, ten prawie zeskoczył ze stołu do masażu. „Był taki napięty”, mówi Downs, „taki sztywny”. Każdy, kto obserwował Howarda przez ostatnie pięć lat, widział to, co czuł Downs. Receptą, zamiast większej ilości 100-funtowych wyciskanych hantli, była praca z taśmami i masaż tkanek głębokich, z elastycznością i treningiem równowagi.
Podczas gdy Downs usprawnia ciało Howarda dla nowoczesnej ery, Zormelo próbuje rozszerzyć swoją grę. Podczas letnich treningów w Norcross High, Zormelo na siłę karmi Howarda wewnątrz linii trzypunktowej, symulując podania do kieszeni i możliwości przejścia. Howard wykonuje jeden mocny drybling i rusza w stronę obręczy, zamieniając lewe floatery i reverse layupy. „Come on, Kemba!” ćwierka Howard. Zormelo tłumi śmiech na wzmiankę o rozgrywającym Hornets, Kembie Walkerze. Nawet w trakcie wyczerpujących ćwiczeń Howard nie może powstrzymać się od wprowadzenia komizmu. Jego błazeński uśmiech, który łatwo pomylić z oznaką apatii, w rzeczywistości jest czymś zupełnie przeciwnym. Podobnie jak szczęka Kobe’go i pierwotny ryk Kevina Garnetta, uśmiech jest najbardziej oczywistym dowodem jego zaangażowania. Kłopot pojawia się, gdy humor znika.
Dwight Howard: Magic Front Office First Discussed Firing Stan Van Gundy
Howard nie chce przyznać, że ten sezon oznacza jego ostatnią szansę na odrodzenie, ale wierzy, że jest to jego najlepsza. Trenerem Charlotte jest Steve Clifford, zaklinacz Supermanów, który podążał za Howardem z Orlando do Los Angeles jako asystent. Kiedy rozmawiają, Howard nie może powstrzymać się od porównywania Walkera z Jameerem Nelsonem, Nic Batuma z Hedo Turkoglu, Marvina Williamsa z Rashardem Lewisem, Michaela Kidda-Gilchrista z Mickaëlem Piétrusem. Howard cały czas stara się odzyskać Magię. Gdziekolwiek by nie poszedł, kibice niezmiennie pytają: „Dlaczego opuściłeś Orlando? Miałeś wszystko, czego chciałeś.” On wciąż szuka odpowiedniej odpowiedzi.
„Nie sądzę, żeby musiało być inaczej niż było” – mówi Clifford. Trener doskonale zdaje sobie sprawę z ewolucji koszykówki i wysiłków Howarda, by zaktualizować swój repertuar. Jeśli Clifford odwiedziłby mieszkanie w Buckhead, zauważyłby zdjęcie pierwszej trafionej trójki Howarda z 2007 roku, która jest powodem do dumy i motywacji (jedna z pięciu, które Howard trafił w 56 próbach w karierze). Clifford nie prosi jednak swojego centra, aby zaczął trafiać z 30 metrów. Twierdzi, podobnie jak Van Gundy, że Howard może kreować swoje rzuty z głębokiego post touches i szybkich rolach, które wymuszają rotacje i dezorientują obronę. „Nie mogę dotknąć górnej części tablicy, ale na pewno mogę dotknąć tuż pod nią,” mówi Howard. „Cokolwiek straciłem, cokolwiek zostało mi odebrane, chcę to odzyskać”.
Kto wie, czy jest to możliwe dla najstarszego gracza Hornets, ciągnącego za sobą wystarczająco dużo bagażu, by spiąć nawet najszersze ramiona. Po sesji w Norcross, Howard kieruje swój top-down Rolls-Royce kabriolet wzdłuż Peachtree Industrial Boulevard, a Cadillac sedan tka przez ruch, aby dogonić, w pewnym momencie veering off the road. Kierowca chce tylko rzucić okiem na wyrzeźbiony okaz, który jeszcze niedawno był najgorszym facetem w NBA. Ale w ciągu kilku przecznic słońce znika za gunmetalowymi chmurami i niebo się otwiera. Howard zjeżdża na pobocze i zamyka dach swojego Rollsa. Jest ukryty za przyciemnianymi szybami, gdy skręca do swojego osiedla, gdzie będzie jadł squasha, pieścił swoje węże i odmawiał modlitwy, być może w pokoju z automatem do gry w kręgle.
Nie będzie się modlił o 20 i 14, o głosy All-Star i kontrakty sponsorskie. Będzie się modlił o to, czego potrzebuje. „Pewność siebie,” mówi Superman, „i pokój.”