Surviving a 'widow maker’ heart attack – Sanford Health Foundation
February 23, 2018
Gary Swanson pamięta każdą minutę z 3 października 2017 roku. Wciąż czuje zapach spalin diesla z karetki i słyszy głosy opiekunów pogotowia, gdy pracowali, aby uratować mu życie.
„Wstajesz, jesz śniadanie i idziesz do pracy” – powiedział Swanson. „Nigdy nie myślisz, że dzień skończy się tak, jak się skończył.”
To był wtorek, a Swanson, leśnik, był w pracy w Chippewa National Forest w pobliżu Cass Lake, Minn. kiedy nagle zaczął odczuwać ból w klatce piersiowej.
Pracował nad stresującym projektem ze zbliżającym się terminem, więc początkowo myślał, że ból w środku pleców to stres. Próbował się zrelaksować, ale kiedy ból nie ustępował, Swanson wiedział, że to coś więcej niż niepokój.
„Wszedłem do sąsiedniego biura i powiedziałem współpracownikowi: 'Mam atak serca, możesz mnie zawieźć do szpitala?'” powiedział Swanson.
Zakrzep krwi całkowicie blokował kluczową tętnicę w sercu Swansona, ograniczając dużą część dopływu krwi. 65-latek miał atak serca znany jako „wdowi stwórca”, mimo że nie miał historii chorób serca i ogólnie dobrego stanu zdrowia.
Poprosił współpracownika, aby zawiózł go 20 mil z Cass Lake do Sanford Bemidji Medical Center. Jak tylko Swanson wsiadł do samochodu, powiedział: „Nie dam rady, zabierzcie mnie do kliniki, zaledwie kilka przecznic od biura”. Tam zadzwonili po karetkę.
W ciągu kilku minut karetka przyjechała i odjechała w kierunku szpitala w Bemidji. Po drodze Swanson pamięta, że odczuwał ogromny ból, którego nie mogły uśmierzyć trzy dawki nitrogliceryny. Ratownicy medyczni przekazali również wyniki EKG Swansona, pozwalając zespołowi w izbie przyjęć przygotować się na jego przybycie.
Następnie Swanson usłyszał, jak koła noszy dotykają ziemi, gdy został popędzony do izby przyjęć. Poczuł dziesiątki rąk pracujących w unisonie, zdejmujących jego buty, szmatki, usuwających portfel w celu sprawdzenia identyfikacji i podłączających go do kroplówek i plastrów na klatce piersiowej. Jego ramiona i ręce były teraz zdrętwiałe.
„Otworzyłem oczy i pokój był pełen ludzi”, powiedział Swanson. „Chociaż w wielkim bólu, byłem w pełni świadomy i oceniałem, co się dzieje. W ogóle nie było żadnych przestojów. Każda osoba znała swoje zadanie i wiedziała, co ma robić. Byłem pod ogromnym wrażeniem.”
Już w pracowni cewnikowej dr Matthew Whitbeck, kardiolog interwencyjny z Sanford, przedstawił się i wyjaśnił kroki, jakie podejmował, aby uratować życie Swansona. Gdy dr Whitbeck umieścił stent, aby naprawić blokadę i przywrócić przepływ krwi, serce Swansona przestało bić.
„Pamiętam, że gasłem i czułem się, jakbym umarł” – powiedział Swanson. „To było takie prawdziwe. Jestem chrześcijaninem, więc się nie bałem. Pamiętam, że szukałem przysłowiowego światła. Kiedy się nie pojawiło, poczułem się sfrustrowany i zapytałem Pana: 'Co ma się stać?’. Wtedy dotarło do mnie, że może nie umrę. Powiedziałem Panu, że chciałbym żyć, ale tylko wtedy, gdybym nie miał ograniczeń.”
Zespół medyczny pospieszył, aby ponownie uruchomić serce Swansona. Kiedy się obudził, ból ustąpił, a on sam poczuł się zrelaksowany. Pamięta resztę procedury, w tym dr Witbeck wyjaśniający, że znalazł tylko jedną blokadę, która była w 100 procentach, a wszystkie inne tętnice były czyste. Swanson został następnie wepchnięty na wózek do korytarza, gdzie spotkała go powitalna twarz – jego żona.
„Cały personel był wspaniały i bardzo uważny”, powiedział Swanson. „To naprawdę wyjątkowi ludzie, którzy podejmują się tego rodzaju pracy.”
Mniej niż godzinę po tym, jak Swanson po raz pierwszy zaczął odczuwać bóle, wracał do zdrowia. Gdyby nie usługi dostępne w pobliżu jego domu w Bemidji, zostałby przewieziony do Duluth, Grand Forks lub Fargo, ryzykując trwałe uszkodzenie serca lub nawet śmierć.
„Nie sądzę, że bym tego dokonał,” powiedział Swanson.
Powrócił do pracy na pół etatu mniej niż tydzień po ataku serca i kontynuował rehabilitację podczas ośmiu sesji rehabilitacji kardiologicznej. W ciągu zaledwie trzech tygodni Swanson wrócił do pracy na pełen etat.
„Czułem się naprawdę dobrze, jakby nic się nie stało” – powiedział Swanson. Wygląda na to, że moje serce całkowicie wróciło do zdrowia.”
Możesz pomóc chronić więcej serc w naszym regionie, wspierając akcję „Dom jest tam, gdzie serce”. Darczyńcy w ramach tej ważnej kampanii pomogą zbudować nowe centrum sercowo-naczyniowe właśnie tutaj, w Sanford Bemidji, zapewniając, że ta sama fachowa i skuteczna opieka, jaką otrzymał Swanson, będzie dostępna tutaj, blisko domu, dla przyszłych pokoleń.