Każdy wygrywa, gdy kontrola urodzeń jest darmowa
DENVER – Mniej więcej jedyną rozsądną rzeczą w opinii sędziego Samuela Alito, skądinąd asinetycznej większości w sprawie Hobby Lobby, było to: sugestia, że być może rząd powinien znaleźć sposób na zapewnienie kobietom darmowego dostępu do kontroli urodzeń. Rep. Cory Gardner, R-Colo, i republikański Kongres, który prawie zamknął rząd przez Planned Parenthood są tak prawdopodobne, aby to zrobić, jak szczekanie na księżyc, ale pomysł jest oparty na sprawdzonych wyników.
Na 3 lipca, Colorado Departament Zdrowia Publicznego i Środowiska ogłosił, że dzięki partnerstwu publiczno-prywatnemu w sprawie dostępu do antykoncepcji, stan nastolatek wskaźnik urodzeń spadł o 40 procent, a nastolatek wskaźnik aborcji spadł o 35 procent w okresie czterech lat. Prywatny fundator pomógł dostarczyć długo działające odwracalne środki antykoncepcyjne – wkładki wewnątrzmaciczne (IUD) i implanty hormonalne – które były oferowane kobietom o niskich dochodach i nieubezpieczonym przez stanowych świadczeniodawców. Nie dość, że wskaźnik aborcji i niezamierzonych ciąż drastycznie spadł, to jeszcze Kolorado zaoszczędziło szacunkowo 5,68 dolara w funduszach Medicaid na każdy 1 dolar wydany na program.
Więc oto moje pytanie do wszystkich Republikanów: Jeśli jesteś fiskalnym konserwatystą, który chce mniej aborcji i więcej samowystarczalnych obywateli, dlaczego nie popierasz rządu zapewniającego dostęp do bezpłatnej kontroli urodzeń? Kiedyś było to stanowisko konserwatywne: George H.W. Bush wygłosił przemówienie w Denver w 1968 r. opowiadając się za wspieranym przez rząd planowaniem rodziny.
To dlatego Affordable Care Act zawierał kontrolę urodzeń bez współpłatności – to nie jest tylko dobre dla zdrowia kobiet, to jest dobre dla podatników Ameryki. I właśnie dlatego pozwy sądowe mające na celu powstrzymanie mandatu kontroli urodzeń są nie tylko obraźliwe dla kobiet, ale również są głupią, bezproduktywną polityką publiczną.
Oto dlaczego: ponieważ podstawowa wiara współczesnych konserwatystów nie opiera się na zdrowej polityce publicznej. Chodzi głównie o mówienie kobietom, co mają robić i karanie ich za uprawianie seksu bez zgody lub aprobaty.