Articles

Confronting Widower’s Syndrome: „When one person passes away, the love is still there. Zawsze tam będzie.”

Zaledwie kilka chwil po tym, jak Phil wszedł do domu nieznajomego na imprezę w 2011 roku, doświadczył pełnego deja vu.

Właściciel domu, Alan, był w jego śnie dokładnie dwa lata wcześniej.

Phil tak dobrze pamiętał tę twarz.

  • To właśnie on we śnie mu się oświadczył.
  • To właśnie on dał mu ten diamentowy pierścionek, o którym od tamtej pory nie mógł przestać myśleć.

Wtedy Phil był w prawie dwu-dwudziestoletnim związku, który najwyraźniej nie miał zamiaru zakończyć się małżeństwem. Początkowo sądził, że sen płatał mu figle – był wiadomością dla wszechświata o życiu, którego pragnął, ale do którego nie zmierzał.

Dwa lata później, w domu Alana i jako świeżo upieczony singiel, zaczął myśleć, że ten sen oznaczał coś innego.

„Nigdy w życiu nie spotkałem Alana. Ale w tym śnie widziałem twarz Alana i widziałem swoją obrączkę” – mówi Phil. „Potem, dokładnie dwa lata później, poznałem Alana. I już wiedziałem. Po prostu wiedziałem.”

To był dzień, który wyznaczył początek przygód Boo Bear i Cupcake.

Początek i koniec planowania życia

Miało minąć kolejne sześć lat, zanim wymarzony pierścionek zaręczynowy Phila znalazłby się na jego palcu. Był wrzesień 2017 roku, a Alan budził się po operacji, w wyniku której usunięto mu 40% prawego płuca.

„Nigdy tego nie zapomnę. Skończył odzyskiwanie i był wożony do pokoju i powiedział: 'Och, przy okazji, pobieramy się.’

„Czy to nie jest romantyczna propozycja?” mówi Phill, śmieje się.

„Zapytałem go, czy to były narkotyki mówiące, a on powiedział, że nie. Powiedział: 'Po prostu wiedz, że zamierzamy się pobrać’. A ja powiedziałem, 'OK, dobrze!'”

Więc, Phil zaczął robić przygotowania. W tym następnym miesiącu, dwa zostały pobrane w Shotgun Ceremonies w Downtown Seattle na Pioneer Square.

„To była po prostu najsłodsza mała rzecz. To było 6 października 2017 roku. Potem pojechaliśmy na nasz miesiąc miodowy i wróciliśmy. To właśnie wtedy został zdiagnozowany. To było czwarte stadium raka płuc, w styczniu 2018 roku.

Straciłem go w lutym 18 roku.”

Marzenie się spełniło, ale tak samo koszmar.

Alan nie chciał tego widzieć w ten sposób. W końcu był planistą. Przez całe życie używał arkuszy kalkulacyjnych i obliczeń umysłowych, aby podjąć decyzję, która ustawi jego przyszłe ja na największy sukces.

Przed każdym urlopem, z których on, Phil i ich dobry przyjaciel Vern poszedł na wiele, wszystko było zaplanowane i opłacone z góry.

„Nienawidził myśli o powrocie do domu z mnóstwem rachunków”, mówi Phil.

Nudne codzienne zadania też nie były odporne na jego planowanie.

  • Gdy poszli na zakupy pralki, Alan szybko obliczył, ile będzie go kosztować spłacenie jednego ładunku.
  • Gdy przebudowywali swój dom, arkusz kalkulacyjny Alana wyszczególniał wszystko, od części do robocizny i wszystko pomiędzy.

Te arkusze kalkulacyjne były sposobem, w jaki Alan i Phil podejmowali swoje decyzje życiowe, a ten ostatni byłby taki sam.

Po wiadomościach w styczniu 2018 roku, podczas gdy Phil nadal przetwarzał informacje, Alan wiedział dokładnie, co robić: planować.

  • Najpierw przeszedł na rentę inwalidzką.
  • Potem znalazł zakład pogrzebowy i poczynił przygotowania.
  • Upewnił się nawet, że jego urna pasuje do drewnianych podłóg i szafek w domu jego i jego męża.

„Po tym, jak odszedł i został skremowany, poszedłem go odebrać. Pudełko, które wybrał, pasuje do naszych podłóg i szafek jak ulał. Dosłownie wygląda, jakby mogło być zrobione z tego samego drewna.

I to jest jak, no cóż, oczywiście, że by pasowało. Jesteśmy gejami! Dlaczego miałoby nie pasować? Miał to wszystko dopracowane do perfekcji.”

Przynajmniej to Phil wiedział, że Alan planuje. Ale Alan zrobił jeszcze więcej.

Na thumbdrive’ie, o którym powiedział Philowi, że jest przeznaczony na „Kiedy nadejdzie właściwy czas”, napisał trzy nekrologi dla siebie: jeden na Facebooka, jeden do pracy i jeden dla CLCI.

„Zobaczyłem je i powiedziałem: 'O mój Boże! To jest Cupcake.’ On jest planistą. Wszystko zaplanował.”

I chociaż całe planowanie końca życia miało na celu upewnienie się, że Phil nie będzie obciążony finansowo przez tego raka, Alan nie mógł zaplanować zbyt wiele, aby pomóc w radzeniu sobie z emocjami związanymi z nadchodzącą stratą.

Accepting the Stages of Grief

Zaczęło się od zegarów w domu. Alan zawsze był tym, który je ustawiał, a także wszystko inne, co elektroniczne. W pierwszą niedzielę po jego śmierci, o 17:00, kiedy Phil miał kurczaka pieczonego w piekarniku, w domu wysiadło zasilanie.

To się nigdy nie zdarzyło – ani przez osiem lat, które Phil spędził w tym domu.

Szpital był przecież za rogiem, a główna linia do niego obsługiwała również dom Phila i Alana. Jeśli prądu nie było tutaj, był też tam — a tam nigdy go nie było.

Prąd szybko się włączył, a Phil rozejrzał się po domu — wszystkie zegary mrugały do niego.

„’O Boże, jak ty to ustawiasz’, powiedziałem na głos! Nigdy wcześniej nie ustawiałem zegarów. Zajęło mi to 30 minut.

Potem jeszcze dłużej zajęło mi zorientowanie się, że kurczak się nie gotuje. Mamy piekarnik gazowy i musiałem go ponownie uruchomić, bo wysiadło zasilanie.

Wszystko, co mogłem pomyśleć, to: 'OK, Alan. Dziękuję! Nauczyłam się ustawiać zegary. On zawsze jest ze mną w ten sposób.”

Phil nie stracił tego poczucia więzi z Alanem. Nadal pisze do niego co wieczór list, mówiąc mu to, co zawsze, zanim zamknął oczy do snu:

„Kocham Cię całym sercem i duszą, jesteś moim światem i jestem z Ciebie bardzo, bardzo dumny.”

Ale poczucie jego obecności nie powstrzymało żalu. Kiedy Phil wrócił do pracy zaledwie cztery dni po śmierci Alana, bał się wracać do domu. Był to dla niego obowiązek, przestrzeń, w której znajdowały się wszystkie rzeczy Alana, mimo że go nie było.

„Wracałem do domu i widziałem rzeczy, które były jego i zaczynałem płakać, bo go tu nie ma. Mimo, że tu jest, nie ma go tu.”

Powoli Phil zaczął przenosić rzeczy Alana. Najpierw, po 8 miesiącach, przeniósł jego szczoteczkę do zębów i jej stojak do przewijania. Później przeniósł jego ubrania.”

„To była dla mnie najtrudniejsza rzecz na tej planecie do zrobienia. Mam ich w szafie w zapasowej sypialni teraz.

I would move them from the master closet into the spare bedroom closet. Potem przeniosłabym je z powrotem, a potem znów przeniosłabym je na drugą stronę. Wtedy, przeniósłbym je z powrotem.

To trwało godzinami i szlochałem przez cały czas, ponieważ wiedziałem, co trzeba było zrobić. Po prostu nie chciałem tego zrobić. W końcu usłyszałem, jak mówi: „Czy mógłbyś je po prostu przenieść? I’m always here!'”

Today, Phil owns his grief. On jest niech ciśnienie na zewnątrz. Szlochał. Chodził. Krzyczał. Przeszedł przez pragnienie, by to się po prostu skończyło.

„Niczyj żal nie ma limitu czasowego. Każdy żal i historia każdego jest trochę inna.

Dla mnie, szukałem kogoś, kto powiedziałby mi, jak będę się czuł za dwa miesiące. Chciałam, żeby ktoś powiedział mi, że to, przez co przechodzę, jest normalne. Chciałem, żeby ktoś powiedział mi, że poczuję się lepiej za trzy miesiące – albo jak w ogóle powinienem się czuć.

W końcu musiałem sobie powiedzieć: 'Phil, musisz przejść przez to własną drogę. Wiesz, że Alan zawsze tu jest. Nigdy się od ciebie nie oddali. Zawsze jest tuż obok ciebie.”

Aby uhonorować obecność Alana i pomóc sobie w leczeniu, zaczął z nim rozmawiać. Mówił mu „Cześć”, gdy wchodził do domu, i dawał znać, gdy szedł do sklepu. „Mocno wierzę, że cię słyszy” – powiedział Phil. Zaczął też mówić o nim przyjaciołom, rodzinie i kolegom. Nie chce pozwolić, aby pamięć o Alanie zniknęła.

„Słuchaj, z żałobą jest tak, że musisz nauczyć się z nią pogodzić. To nigdy nie zniknie. Po prostu uczysz się, jak z tym żyć. To była dla mnie najtrudniejsza rzecz do zrozumienia, ponieważ w najgłębszej części żałoby byłem dosłownie zdwojony.”

A Confident Piece for a Confident Man

Pewność siebie. To jest to, co Phil najbardziej zapamiętał z Alana. W końcu to właśnie jego najbardziej podziwiał. Był człowiekiem w ciągłym ruchu, człowiekiem, który wiedział, czego chce, jak to zdobyć i z kim to wszystko zrobić.

  • Jeździł szybko – tak szybko, że uścisk Phila na kolanie Alana zacieśniał się na tyle, że zostawiał lekkie ślady. Te zasady drogowe, powiedziałby Philowi, były dla innych ludzi.
  • Nie był jednym z tych, którzy kiedykolwiek po prostu siedzieli w domu. Phil słyszy, jak mówi: „Rusz swój szczęśliwy tyłek i ruszaj w drogę”.
  • Alan pozostał w przyjaźni ze swoimi byłymi, w tym z Vernem, swoim byłym z ich 20-letniego związku, który podróżował po świecie zarówno z Philem, jak i Alanem, i do dziś pozostaje dobrym przyjacielem Phila. „Podziwiałem to w nim, jego zdolność do utrzymywania relacji.”
  • On i jego brat, obaj adoptowani, byli najlepszymi przyjaciółmi przez całe jego życie.
  • Miał zaraźliwy śmiech, który wnosił naszą osobowość i komplementował całą tę pewność siebie.

„Wszystko, co robił w życiu, było zawsze wielkie, mimo że miał taką niedopowiedzianą elegancję. Miał moc i emanował tą pewnością siebie. Po jego odejściu, chciałem coś, co będzie reprezentować, że.”

To doprowadziło go do Googling co zrobić z prochami, gdzie znalazł zdolność do przekształcenia popiołów w diament. To było idealne. Pewny siebie, jak Alan, ale z niewymuszoną elegancją.

Z diamentem stworzonym przez Eternevę, Phil udał się do swojego jubilera. Wiedział, że będzie potrzebował pierścionka, z którego Alan będzie dumny. Potrzebował oprawy dla diamentu, która uhonorowałaby ich miłość i życie.

Wylądował na projekcie, który łączył ich kamienie urodzenia, rubin i cytryn, z niebieskimi szafirami otaczającymi diament.

„Jestem tak samo dumny z tego pierścionka, jak z czegokolwiek w całym szerokim świecie. Po prostu absolutnie go uwielbiam. To duży kawałek, oczywiście.

I słyszę, jak Alan mówi: 'Musisz być po prostu pewna siebie. Pamiętaj, ja jestem pewny siebie i zawsze jestem z tobą”. Jego pewność siebie jest zawsze tam, przypominając mi, aby być pewnym siebie, aby wstać, robić rzeczy, aby objąć życie, które mam. Noszę to ze sobą.”

eterneva review

Anniversaries, Dating, and Lessons Learned

W tym roku przypada druga rocznica ślubu tej pary. Phill świętował ich pierwszą w ich ulubionej restauracji: Spiffy’s.

„Spiffy’s to było miejsce, które znalazł Alan. Mały truck stop typu rzeczy, które miały najlepszy bar sałatkowy. I mieli najlepsze prime rib, jakie można sobie wyobrazić. We dwójkę mogliśmy zjeść kolację z żeberek ze wszystkim, co można było chcieć za 80 dolarów i być za drzwiami.

Oh, i mieli najbardziej niesamowite placki z bitą śmietaną i wszystkim. To znaczy, same placki miały sześć cali grubości i były po prostu niesamowite! To było po prostu dobre, staromodne gotowanie. Chodziliśmy tam dość często. Więc w naszą rocznicę ślubu, zabrałem się do Spiffy’s i przyniosłem jego zdjęcie ze sobą i mieliśmy nasz rocznicowy obiad. To było fajne.”

Wiele się zmieniło od tamtego pierwszego roku. Phil teraz uwielbia wracać do ich domu. Zaczął nawet znów umawiać się na randki. I chociaż smutek stał się łatwiejszy do opanowania, każdego dnia dowiaduje się o tym, jak wyjątkowa była więź między nim a Alanem.

„Miłość, jaką darzymy się z Alanem, to coś, co nigdy i nigdzie nie przeminie. To jedna z rzeczy, których nauczyłem się podczas tego całego procesu żałoby. Miłość nigdy nie umiera. Nigdy, przenigdy nie umiera. To nie jest jak rozwód czy coś w tym stylu. To w ogóle nie jest tak.

Kiedy jedna osoba odchodzi, miłość wciąż tam jest. Zawsze tam będzie.”

Dla Phila, Alan jest na zawsze częścią jego historii. Zawsze będzie miał jego zdjęcia w górze. Zawsze będzie opowiadał ich historie. A jeśli znajdzie kogoś innego, Alan będzie częścią ich słownictwa, zbyt.

„Powiedziałem Alanowi, 'Nigdy nie zamierzam powiedzieć ci do widzenia. Nigdy nie zamierzam tego powiedzieć. Nigdy ci tego nie powiem. Zamiast tego powiedziałem, 'Po prostu zobaczymy się później.’

Nigdy nie powiem żegnaj, bo tak nie jest. On zawsze jest częścią mojego życia.”

.