Articles

Wycelowanie w najgorszych prześladowców religijnych na świecie

Korea Północna. Koreańska Republika Ludowo-Demokratyczna wyznacza światowy standard represyjnych rządów. Dynastia rodziny Kimów jest traktowana jako boska; każdy, kto promuje wyższą lojalność wobec kogoś lub czegoś innego, a mianowicie Boga, stanowi poważne zagrożenie dla systemu.

Komisja zauważyła: „Reżim północnokoreański ma zatrważające wyniki w zakresie praw człowieka i nakłada niesprawiedliwe ograniczenia na nieodłączne prawo swoich obywateli do wolności religii lub przekonań. Rząd północnokoreański utrzymuje totalitarną kontrolę nad społeczeństwem.” Tylko garstka oficjalnych kościołów może istnieć, głównie, jak się uważa, na pokaz.

W przeciwieństwie do tego, USCIRF wyjaśnił, „Wszelkie wyrażanie religii poza tą silnie regulowaną sferą odbywa się w tajemnicy, a każdy przyłapany na praktykowaniu religii lub nawet podejrzewany o ukrywanie poglądów religijnych na osobności podlega surowej karze.” Defektanci zawróceni z Chin są najsurowiej karani, jeśli mają kontakt z działaczami chrześcijańskimi i kościołami działającymi po drugiej stronie granicy. Uważa się, że aż 50 000 wierzących jest uwięzionych w północnokoreańskich obozach pracy.

Pakistan. Chociaż rząd starał się zwalczać islamski ekstremizm, w 2018 roku „warunki wolności religijnej ogólnie wykazywały tendencję negatywną”, stwierdziła komisja. „W ciągu roku grupy ekstremistyczne i podmioty społeczne nadal dyskryminowały i atakowały mniejszości religijne, w tym hindusów, chrześcijan, sikhów, ahmadyjczyków i muzułmanów szyickich. Rząd Pakistanu nie zapewnił odpowiedniej ochrony tym grupom i dopuszczał się systematycznych, bieżących, rażących naruszeń wolności religijnej.”

Jednym z najbardziej brutalnych narzędzi represji religijnych są skrajne prawa o bluźnierstwie, które często są wykorzystywane przeciwko mniejszościom religijnym i manipulowane w ramach sporów osobistych, społecznych i finansowych. Nienawiść religijna jest również zwycięzcą w głosowaniu. USCIRF wyjaśnił, że „wejście ekstremistycznych partii religijnych na arenę polityczną w okresie wyborczym doprowadziło do zwiększenia gróźb i mowy nienawiści wobec mniejszości religijnych.” Nawet najlepsze intencje przywódców politycznych zostały sfrustrowane przez islamskich demagogów.

Arabia Saudyjska. Prezydent Donald Trump skrytykował Królestwo Arabii Saudyjskiej podczas kampanii, ale od tego czasu zachowuje się tak, jakby Rijad był supermocarstwem, a Ameryka bezradnym petentem. Tymczasem KSA jest jednym z najbardziej represyjnych państw na świecie. Nawet po niedawnej liberalizacji społecznej, królewski reżim utrzymuje zasadniczo totalitarne ograniczenia religijne i polityczne: nie zezwala się na żadną niezgodę, a dysydenci za granicą ryzykują porwania, morderstwa i rozczłonkowanie.

Urzędnicy saudyjscy, jak donosi komisja, zobowiązali się do „promowania dialogu międzywyznaniowego i rozkwitu różnych tradycji wiary jako części reform krajowych królestwa”, ale w praktyce nic się jeszcze nie zmieniło. Reżim „utrzymał zakaz publicznego praktykowania religii przez niemuzułmanów i nadal aresztował, zatrzymywał i nękał osoby za odmienność poglądów, bluźnierstwo i apostazję. The Saudi government continued to violate the rights of Shi’a Muslims and non-Muslim minorities, and to advocate doctrine of religious intolerance.”

The latter is particularly important. Królewscy zawarli przysłowiowy układ z diabłem, promując nietolerancyjne doktryny wahhabizmu w królestwie i na całym świecie w zamian za poparcie dla dynastii al-Saud. Jednak „po ponad 15 latach stopniowego postępu, rząd saudyjski wykazał odwrót od poprawy swoich podręczników, które nadal propagują nietolerancję i nawołują do przemocy wobec mniejszości religijnych” i innych. Rezultatem będzie prawdopodobnie tworzenie kolejnych brutalnych terrorystów i mordowanie kolejnych niewinnych.

Tadżykistan. Ta autorytarna była republika radziecka obawia się nie tylko ekstremizmu, jak powinna, ale wiary, której nie powinna. Jak wyjaśnił USCIRF, rząd kontynuuje swoją „represyjną politykę, tłumiąc przejawy publicznej religijności i prześladując mniejszości, zwłaszcza faktycznych i domniemanych salafitów”. Władze rozprawiły się z różnymi atrybutami wiary, w tym z ograniczeniami dotyczącymi ślubów i bankietów pogrzebowych, a także wprowadziły pozaprawne zakazy noszenia bród i hidżabów. Wyższe islamskie szkolnictwo religijne zostało całkowicie zdziesiątkowane”. Ponad 2,000 meczetów zostało zamkniętych.

Taka brutalność jest oczywiście niesprawiedliwa. Jest to również prawdopodobne, aby pobudzić ekstremistyczne myśli i działania. Jeśli jedynym sposobem, aby realizować życie wiary jest nielegalnie, to potencjał nielegalnego nauczania i stowarzyszenia jest znacznie większy.

Turkmenistan. Żaden z krajów Azji Środkowej nie okazał się dobry po odzyskaniu niepodległości. Niestety, komisja ostrzegła, „Turkmenistan jest powszechnie uważany za najbardziej zamknięty z byłych państw sowieckich, co znalazło odzwierciedlenie w zakresie i surowości naruszeń wolności religijnej przez rząd.”

Reżim więził osoby odmawiające służby wojskowej ze względu na sumienie i „nadal był podejrzliwy wobec wszelkiej niezależnej działalności religijnej i utrzymywał duży aparat nadzoru, który monitoruje wierzących w kraju i za granicą.” Rząd „wymaga, aby grupy religijne rejestrowały się według inwazyjnych kryteriów, ściśle kontroluje działalność zarejestrowanych grup oraz zakazuje i karze działalność religijną niezarejestrowanych grup.”

Osoby oskarżone o przestępstwa religijne często są są sądzone w trybie „communicado”, otrzymują tajne wyroki i znikają „w systemie więzień państwowych i zakłada się, że są przetrzymywane bez kontaktu ze światem zewnętrznym.” Ich los może być tylko domniemany, jednak, ponieważ „pełny zakres prześladowań religijnych jest nieznany z powodu prawie całkowitego braku niezależnych mediów informacyjnych i groźby odwetu ze strony rządu przeciwko społecznościom, członkom rodzin i osobom, które nagłaśniają naruszenia praw człowieka i wolności religijnej.”

Niestety, w wyścigu po dno jest wielu również przegranych. Na przykład, w swoim ostatnim raporcie komisja zauważyła, że globalnie „zarówno podmioty państwowe, jak i niepaństwowe coraz częściej używały religii jako narzędzia wykluczenia, aby izolować, marginalizować i karać 'innych’ poprzez dyskryminację i przemoc.”

Państwo umieszcza również niektóre kraje – opresyjne, ale za CPC – na Specjalnej Liście Obserwacyjnej. W tym roku tymi narodami są Komory, Kuba, Nikaragua, Nigeria, Rosja, Sudan i Uzbekistan. Ich charaktery są różne, ale rezultaty podobne – rażąca ingerencja w wolność sumienia i możliwość życia zgodnie z własną wiarą.

Wszyscy wierzący są zagrożeni, ale nietolerancja Moskwy jest dziwnie i wąsko ukierunkowana, a jej najnowszym celem są Świadkowie Jehowy. W większości przypadków winne są złe rządy – autorytarne, komunistyczne lub islamistyczne. W Nigerii zaciekła rebelia islamska terroryzuje chrześcijan i nieagresywnych muzułmanów. Tylko w przypadku Sudanu ranking jest pozytywny, gdyż obalenie Omara al-Bashira złagodziło ucisk niemuzułmanów. Chartum był kiedyś CPC.

USCIRF nie poprzestaje na tych narodach. Bada również szereg innych narodów w tym, co komisja nazywa Tier 1 i Tier 2. Te opresyjne ekstrema to Afganistan, Azerbejdżan, Bahrajn, Republika Środkowoafrykańska, Egipt, Indie, Indonezja, Irak, Kazachstan, Laos, Malezja, Syria, Turcja i Wietnam.

Ale chociaż określenie CPC jest użyteczne, jest to jedynie punkt wyjścia. USA i inne narody dobrej woli mają jedynie ograniczone możliwości dotarcia do innych społeczeństw i poprawy praw człowieka, czy to religijnych, politycznych, czy obywatelskich.

Stosowanie ogólnych sankcji boli ludzi bardziej niż rządy, zwykle bez skutku politycznego. Ukierunkowane sankcje dają moralną satysfakcję, ale jeszcze nie złagodziły, nie mówiąc już o zakończeniu prześladowań gdziekolwiek. Kto wierzy, że krytyka Waszyngtonu spowoduje, że Xi Jinping, dotychczas nowy chiński Mao, nagle zacznie słuchać Thomasa Jeffersona i mówić o wiecznych prawach do życia i wolności?

Co gorsza, polityka USA często ignoruje prześladowania, a czasami je wywołuje. Waszyngton zazwyczaj mięknie, gdy jego sojusznicy – Egipt i Arabia Saudyjska są aktualnymi przykładami – są prześladowcami. Rzeczywiście, Rijad jest znacznie bardziej bezwzględny niż Teheran, ale o zbrodniach tego pierwszego prawie nigdy nie wspomina sekretarz stanu i znany ewangelik Mike Pompeo. Wpływ polityki Waszyngtonu może być jeszcze gorszy: inwazja na Irak spowodowała chaos, wywołała wojnę sekciarską i rozprzestrzeniła prześladowania. Społeczność chrześcijańska została spustoszona, a wielu wyznawców zmuszono do wyjazdu za granicę, w tym do Syrii, gdzie ponownie padli ofiarą, tym razem powstańców wspieranych przez Waszyngton. W takich przypadkach najlepszym, co mogą zrobić Stany Zjednoczone, jest przyjęcie przysięgi Hipokratesa: po pierwsze, nie szkodzić.

Jeszcze wsparcie dla uciśnionych ma znaczenie, i to nie tylko ze strony rządów. W rzeczywistości pomoc ze strony jednostek, kongregacji, aktywistów, grup i wszystkich innych, którzy wierzą w znaczenie ludzkiego życia i godności, ma decydujące znaczenie. Takie niepolityczne wysiłki nie mogą być odrzucane jako obłudne kantowanie i realizowanie polityki zagranicznej innymi środkami.

Prywatne kampanie również mogą zawstydzać, utrudniać, utrudniać i zawstydzać przestępców. Co równie ważne, opowiedzenie się za wolnością religijną daje ofiarom świadomość, że nie są same. Świadomość, że są wspierane przez prawdziwą „społeczność międzynarodową” pomaga dodać im sił w tym, co prawie na pewno będzie długą walką w przyszłości.

Amerykanie poważnej wiary religijnej coraz bardziej i słusznie martwią się o bezpieczeństwo swoich wolności w domu, ponieważ wsparcie dla wolności religijnej staje się po prostu kolejną kwestią partyzancką. Jednak wierzący w Stanach Zjednoczonych nie znają prawdziwych prześladowań. To raczej bracia i siostry w wierze za granicą są głównymi ofiarami nietolerancji religijnej, dyskryminacji i prześladowań. Potrzebują oni nadziei, modlitw i wsparcia dobrych ludzi na całym świecie.