Articles

What I Learned From Working 13.3 Hours a Day, 6 Days a Week

Kilka lat wstecz, zdecydowałem się realizować swoją pasję poprzez podjęcie wspaniałej okazji z niesamowitą firmą (When I Work) w Minnesocie. Była to dla mnie ogromna zmiana, ponieważ nastąpiła po sprzedaży firmy, która była moim życiem i krwią przez ponad pięć lat.

Niestety, ten ruch oznaczał, że przez około 18 miesięcy, będę żył z dala od mojej żony (FYI: to jest do bani) i będę miał sporo czasu do zabicia.

Jestem typem faceta, który musi być zajęty, więc w grudniu 2014 roku, po prawie roku robienia prawie niczego innego poza chodzeniem do pracy (i skydivingiem w weekendy), zacząłem się naprawdę denerwować. Potrzeba robienia czegoś trochę innego dostała moje kreatywne soki płynące, a ja zacząłem wymyślać i pracować nad kilkoma nowymi pomysłami.

Pierwszym projektem, w który naprawdę wbiłem zęby, był ebook growth hacking, który napisałem z moim dobrym przyjacielem Robem Wormleyem: 100 Days of Growth. Następnie, pod koniec mojego półtorarocznego pobytu w Minnesocie, mój kolejny ebook na temat marketingu treści był dostępny w przedsprzedaży.

Doprowadzenie książki do końca zajęło około 50 godzin każdemu z nas, w tym wiele godzin spędzonych na testowaniu nowych taktyk marketingowych.

Jednakże, jako „ten facet”, który zawsze musi coś robić, aby być zajętym, nie jestem również typem osoby, która robi rzeczy w połowie drogi. Kiedy już się za coś zabiorę, pracuję jak wół aż do skutku. Oznaczało to, że pomiędzy moją codzienną pracą a pracą nad 100 Days of Growth, spędziłem 6 miesięcy pracując ponad 13 godzin dziennie, 6 dni w tygodniu. To prawie dwa i pół raza więcej niż przeciętny amerykański tydzień pracy.

Było ciężko, ale na szczęście nasze wysiłki się opłaciły. Książka okazała się wielkim sukcesem i sprzedała się w ponad 10 000 egzemplarzy, co dało mi mnóstwo pewności siebie, gdy ruszyłem do przodu z innymi nowymi projektami.

Oto historia tego, jak to zrobiłem …

Mój codzienny harmonogram

Moje (tygodniowe) dni były długie, a ja sam się wyczerpałem (na szczęście, naprawdę lubię ciężką pracę). Mój plan dnia wyglądał następująco:

5.30 – 6.00 rano: Wstawałem około 5.30 rano, a do 6.00 byłem zalogowany i sprawdzałem pocztę elektroniczną.

7.00 – 8.30 rano: Odpowiadanie na maile trwałoby do około 7 rano, w tym momencie udałbym się na siłownię na mój poranny trening.

8.30 – 18.00: 8.30 punktualnie zobaczyłbym, że zaczynam moją dzienną pracę (tę, dla której przeniosłem się do Minnesoty) w When I Work.

6.00pm – 8.00pm: Miałem tendencję do grania na ucho trochę podczas tej części dnia, ale generalnie spędziłbym ten czas na doskonaleniu relacji biznesowych lub szkoleniu klientów (przez telefon, za pośrednictwem Clarity, w czacie wideo lub osobiście), i zwykle udawało mi się wcisnąć również kolację.

8.00pm – 11.30pm: To jest, kiedy testowałem, pisałem posty na blogu i pracowałem nad osobistymi projektami, takimi jak 100 Days of Growth, nowe narzędzie o nazwie Content Marketer, które rozwijałem w tym czasie, i drugi ebook: Content Marketing Playbook.

Sidenote: jeśli jesteś zainteresowany tym, jak inni ludzie sukcesu planują swoje dni, sprawdź ten artykuł o codziennej rutynie ponad 160 dyrektorów wykonawczych z listy Fortune 500 lub ten o codziennych rytuałach miliarderów CEO.

Weekendy były nieco mniej sztywne, ale prawie tak samo zajęte.

Niedziele spędzałem na analizowaniu wszystkiego, co testowałem i udowadniałem w ciągu tygodnia, i zastanawiałem się, jak mogę zastosować te rzeczy w mojej codziennej pracy w When I Work.

Niektóre dni okazywały się bardziej pochłonięte moimi osobistymi projektami; w inne, moja codzienna praca miała pierwszeństwo. To by tylko zależało od tego, dokąd prowadziły mnie moje odkrycia.

Soboty były moim „dniem odpoczynku”. W pewnym sensie. Jeśli nie udało mi się porozmawiać z żoną w ciągu tygodnia (nie wiem dlaczego, ale nigdy nie doceniała moich telefonów o północy…), znajdowałem czas na długą pogawędkę przez telefon lub Skype. Jeśli miałem naprawdę szczęście, mogła nawet przyjść i odwiedzić mnie.

Sobota była również moją szansą, aby uzyskać mój przepływ adrenaliny z niektórymi sportami ekstremalnymi. Moim pierwszym wyborem był zawsze skydiving, ale to nie jest dokładnie opcja przez cały rok w Minnesocie. W zależności od pory roku, można złapać mnie snowmobiling, kiteboarding, lub wyścigi samochodowe zamiast.

Podstawowo, to było naprawdę, naprawdę ciężka praca. Zbyt wiele godzin pracy, a za mało relaksu.

Ale było warto. Moje życie jest teraz lepsze niż kiedykolwiek w bezpośrednim rezultacie, a ja nauczyłem się wiele po drodze…

Oto czego mnie to nauczyło.

Ciężka praca się opłaca

sujan1

Ciężka praca się opłaca. Każda. Pojedynczo. Time

To brzmi tak prosto, ale żałuję, że nie zdałem sobie z tego sprawy wcześniej i nie zacząłem pracować tak ciężko, jak ostatnio przez pięć lat, kiedy prowadziłem Single Grain.

Praca 12+ godzin dziennie może wydawać się dużym poświęceniem na początku (i tak jest), ale jeśli ta praca prowadzi do sytuacji, w której możesz pracować mniej godzin lub mieć więcej elastyczności w swoim dniu pracy (np. poprzez założenie własnej firmy) w dół drogi, to jest to tak bardzo tego warte.

Postawmy to w ten sposób: czy wolałbyś…

  1. Pracować 12 godzin dziennie przez kilka lat, a następnie 3 godziny dziennie (kiedy i gdzie chcesz) przez resztę swojego życia zawodowego? Albo …
  2. Pracować 8 do 9 godzin dziennie, kiedy i gdzie każe ci szef, przez resztę życia zawodowego?

Dla mnie brzmi to jak beznadziejnie.

Nawet lepiej, każdy może ciężko pracować. To wielki wyrównywacz, dający każdemu z nas szansę na sukces. Nie zależy to od pieniędzy, lokalizacji, ani nawet talentu.

„Talent jest tańszy niż sól kuchenna. To, co oddziela utalentowaną jednostkę od tej, która odnosi sukces, to mnóstwo ciężkiej pracy.” ~Stephen King

W ostatecznym rozrachunku, naturalny talent lub zdolność do czegoś nie daje Ci nic poza lekkim przewagą nad kimś innym. Jednak nieuchronnie zostaniesz wyprzedzony przez kogoś, kto pracuje ciężej, jeśli polegasz tylko na talencie. Musisz pchać się do wzmocnienia tego talentu z nowymi umiejętnościami, doświadczeniami i szkoleniami.

Talent może być ogniem, ale ciężka praca jest paliwem. Daj temu płomieniowi to, czego potrzebuje, aby urósł większy, jaśniejszy i silniejszy.

„Wydaje się, że im ciężej pracuję, tym więcej mam szczęścia.” ~Thomas Jefferson

Pasja jest moją energią

Oczywiście, praca tak ciężko przez tak długi czas jest wyczerpująca psychicznie i fizycznie (delikatnie mówiąc), ale to, co miejmy nadzieję trzyma nas przy sobie, to nowe pasje, które odkrywamy po drodze.

Przyjmij moje doświadczenie w When I Work, na przykład. Rozwijaliśmy się w tempie 3-4x rok do roku, co jest ogromnym wzrostem. Mieliśmy wspaniałą misję, z której byłem dumny (pomoc ponad 80 milionom pracowników godzinowych) i naprawdę niesamowity zespół, z którym byłem zachwycony mogąc pracować ramię w ramię.

Ale przede wszystkim kochałem uczyć i pomagać ludziom, a dzięki blogowaniu, mówieniu, pisaniu 100 Days of Growth, tworzeniu ContentMarketer.io i pracy nad jeszcze jednym ebookiem, byłem w stanie robić to, co kochałem dzień w dzień.

Ale dość o mnie. Obiecuję, że jest tutaj wiadomość.

Jeśli możesz znaleźć coś, co kochasz robić – nie coś, co nie przeszkadza ci w robieniu, ale coś, co dosłownie sprawia, że wyskakujesz z łóżka rano – wtedy to będzie karmić twoją pasję i da ci energię, której potrzebujesz, aby być sukcesem, który chcesz i zasługujesz, aby być.

Pasja napędza ciężką pracę.

Ale jak mówi przysłowie, znajdź pracę, którą kochasz, a nigdy nie przepracujesz ani jednego dnia w swoim życiu.

Więc moje przesłanie dla ciebie jest takie: zrób wszystko, aby znaleźć swoją pasję i żyć swoim marzeniem. Dla mnie oznaczało to tymczasową przeprowadzkę przez pół kraju, życie z dala od mojej rodziny i przyjaciół oraz pracę w bardzo, bardzo długie dni.

Wykonałem wiele poświęceń, ale nie zmieniłbym tego dla świata.

Gdzie leżą moje słabości

Jak większość z nas, nie lubię mówić o swoich słabościach. Jestem jednak tylko człowiekiem, co oznacza, że je mam. Wszyscy je mamy.

Najtrudniejszym pytaniem w wywiadzie, jakie można zadać każdemu (lub zadać), jest „Jakie są Pana/Pani słabe strony?”

Wiesz, że je masz – i ankieter wie, że je masz – ale nadal martwisz się, że możesz powiedzieć coś niewłaściwego. Aby odpowiedzieć na to pytanie, musisz być całkowicie szczery, nie odkładając potencjalnego przyszłego pracodawcy. Nic dziwnego, że jest to jedno z 8 najczęściej zadawanych pytań wywiadu.

Myślę, że jeśli wszyscy możemy zacząć być trochę bardziej komfortowo z naszymi słabościami – na przykład, akceptując, że nikt z nas nie jest doskonały, i że wszyscy mamy rzeczy, które jesteśmy dobre i nie tak dobre w – wtedy nie tylko będziemy dużo szczęśliwsi z siebie, będziemy również o wiele lepszymi nauczycielami, menedżerami i kolegami z zespołu do tych, z którymi musimy pracować.

Personalnie, jestem do bani w budowaniu rzeczy – czy to mebli z płaskiej paczki, czy strony internetowej. Mam wiele dobrych pomysłów, jestem świetny w ich wizualizacji i opisywaniu innym. Ale kiedy faktycznie przychodzi do wcielania moich pomysłów w życie, muszę współpracować z programistą, który pomaga mi przekształcić je w rzeczywistość.

Nie jestem też najlepszym organizatorem. Kładę to na karb tego, że jestem raczej typem kreatywnym niż kimś z logicznym, zorganizowanym umysłem. Istnieją jednak sposoby, aby to obejść…

Łatwo się rozpraszam, a to powoduje, że tracę mój tok myślenia lub zapominam o rzeczach, które wydarzyły się wcześniej w ciągu dnia. Zdałem sobie jednak sprawę, że mogę zrobić dużą różnicę w tym, jak bardzo jestem zorganizowany, robiąc notatki.

Nie na papierze.

Zostają pomieszane, zgubione lub zniszczone.

Zamiast tego używam Evernote do notowania przypadkowych myśli, które muszę zapamiętać. Popularne alternatywy to OneNote, Google Keep, Simplenote lub Dropbox Paper.

Do faktycznego organizowania mojej pracy i współpracy z kolegami używam Asany. Możesz też spróbować Trello, Todoist, Brief lub Basecamp.

Zdaję sobie sprawę, że żadne narzędzie nigdy nie będzie w stanie poskładać za mnie mojej następnej szafy z płaskich paczek. Ale wiem też, że chociaż istnieje wiele słabości, których nie mogę całkowicie pokonać, mogę zminimalizować ich wpływ, wykorzystując w pełni dostępne mi narzędzia i technologie lub współpracując z ludźmi, którzy mają mocne strony, których mi brakuje.

Zidentyfikowanie swoich prawdziwych słabości – i mocnych stron w tej kwestii – jest wartościowym przedsięwzięciem dla każdego, bez względu na wiek, zawód czy branżę.

Prawdopodobnie jesteś już ich świadomy. Jeśli nie, spróbuj spojrzeć na listę wspólnych z nich, aby zobaczyć, czy któryś z nich wyskakuje z kartki na ciebie.

I nie bądź tak szybki, aby zidentyfikować je jako jeden lub drugi. Czasami rzeczy, które uważamy za mocne strony, są w rzeczywistości słabościami, gdy cofniemy się i przyjrzymy się im bliżej.

„Lepsza definicja mocnej strony to czynność, która sprawia, że czujesz się silny. A słabość to czynność, która sprawia, że czujesz się słaby. Nawet jeśli jesteś w tym dobry, jeśli cię to drenuje, to jest to słabość.” ~Marcus Buckingham, Autor i Strengths Revolutionist

Nie porównuj się do innych. Bądź konkretny. Umieść wszystko w kontekście. Jeśli zidentyfikowana słabość nie ma wpływu na Twoje cele osobiste lub zawodowe, nie nadawaj jej priorytetu.

Zrozum lepiej swoje słabości, abyś mógł nauczyć się nawigować przez nie lub wokół nich.

Jak rozciągnąć czas

milky-way-alarm-clock

W tym okresie, pracowałem nad tak wieloma rzeczami jednocześnie, że musiałem dowiedzieć się, jak być bardziej efektywnym z moim czasem.

Na przykład, zleciłem zadania naprawcze wirtualnemu asystentowi lub freelancerowi. Dla innych, po prostu przestałem je robić całkowicie.

Stałem się również bardziej wydajny sam; wykonując pewne zadania wielokrotnie, stałem się znacznie szybszy w ich ukończeniu. Stałem się też w nich lepszy, co było miłym i nieco nieoczekiwanym bonusem.

Na koniec, stałem się bardziej zdyscyplinowany wobec siebie. To może być cholernie trudne (i jestem pewien, że każdy, kto kiedykolwiek pracował dla siebie zgodzi się z tym), aby zmotywować się, gdy nie masz szefa pochylającego się nad twoim ramieniem, lub celów do osiągnięcia, które nie są twoje własne.

Musisz być zmotywowany i zdyscyplinowany wszystko na własną rękę.

Jeśli cokolwiek, to była najtrudniejsza rzecz dla mnie do pokonania. Zrobiłem to przez ustawienie małych celów (tj. pracować solidnie przez godzinę i mogę mieć x jako smakołyk), i przez przypominanie sobie, że im bardziej pozwalam sobie być rozproszony, tym dłużej faktycznie będę musiał pracować.

Powtarzaj to jak mantrę.

Inne hacki obejmują robienie listy rzeczy do zrobienia (zachowaj ją jednak ograniczoną), dokonywanie wyborów z wyprzedzeniem, które ustawiają cię na sukces (rozproszony przez media społecznościowe? Zablokuj je każdego ranka za pomocą aplikacji, rozszerzenia lub programu), artykułowanie większego celu każdego zadania, i więcej.

Odkryj sekrety samodyscypliny i obserwuj jak poprawiają wszystkie aspekty twojego życia.

To wszystko są rzeczy, które przeniosłem do mojego nowego, nieco bardziej zrelaksowanego życia zawodowego (nie zrozum mnie źle, nadal ciężko pracuję – tylko nie „13 godzin, 6 dni w tygodniu” ciężko).

Jeśli mam zadanie, które wiem, że ktoś inny może zrobić tak samo dobrze jak ja, mam tendencję do zlecania go na zewnątrz (zakładając oczywiście, że outsourcing nie będzie kosztował mnie więcej niż wartość, którą kładę na czas, który zaoszczędzę).

Nauczyłem się również cennych umiejętności samodyscypliny, a także tego, jak pisać szybciej i lepiej, i jak po prostu uzyskać jak najwięcej z każdej minuty mojego dnia pracy.

Są to rzeczy, których nie sądzę, że mógłbym się nauczyć bez postawienia się w sytuacji, w której chciałbym osiągnąć tak wiele w tak krótkim czasie. Czasami, próba ognia jest najlepszym nauczycielem.

Ważność nawiązywania kontaktów

Przez okres 6 miesięcy, rozmawiałem z 117 nowymi ludźmi (zazwyczaj z jedną nową osobą dziennie).

Nie było w tym żadnej prawdziwej agendy; po prostu chciałem wymieniać się pomysłami, pomagać innym, gdzie mogłem, i uzyskać od nich pomoc, gdzie mogłem. Ale HOLY CRAP było to monumentalne dla mojego wzrostu.

Rada, którą dostałem była niesamowita. Rady, których udzieliłem, uczyniły kariery kilku osób. I wiecie co? Łączenie się z ludźmi jest po prostu zabawne i dobre dla duszy.

Zrobiło to cuda dla mojej pewności siebie, a ja nie do końca klasyfikuję się jako nieśmiały, wycofujący się typ. Zawsze cieszyłem się i lubiłem rozmawiać z nieznajomymi, ale to nie znaczy, że nie było miejsca na poprawę moich umiejętności społecznych i interpersonalnych poprzez interakcję z większą liczbą ludzi, częściej. Jest to doskonałe ćwiczenie dla każdego.

W mojej sytuacji – długie dni, wypełnione w dużej mierze przez osobisty projekt – łatwo byłoby stać się introwertycznym i zapomnieć o świecie poza moją pracą. Ale to byłby zły ruch.

By networking jak najwięcej, zbudowałem niesamowite relacje z ludźmi, którzy pomogli (i jestem pewien, że nadal będą pomagać) napędzać mój rozwój, jak również wielu ludzi, których teraz uważam za przyjaciół.

Jeśli jest jakiś wniosek dla moich czytelników tutaj, powiedziałbym, że jest to być „tak człowiek”. Jeśli nadarzy się okazja do nawiązania kontaktów, skorzystaj z niej. Nie pozwól, aby zajęty harmonogram, społeczna nieśmiałość lub (i to jest coś, co musiałem przepchnąć przez mnóstwo razy) chęć posiadania wczesnej nocy, dostać się na drodze.

Jeśli powiesz „nie”, możesz po prostu przegapić okazję życia – i to byłoby do bani.

Niezależnie od branży, networking na jakimś poziomie powinien być zaplanowany w twoim czasie. Wykorzystaj okazje. Bądź proaktywny. Bądź strategiczny. I ciesz się sobą.

Networking to umiejętność, którą każdy może opanować. Mówiąc o tym…

Praktyka czyni mistrza

sujan3

Gdy jestem na rolce „bycia otwartym i szczerym z tobą”, mam więcej do ujawnienia: Kiedyś byłem do bani w wystąpieniach publicznych, a pisanie też nie było moją najmocniejszą stroną. Kiedyś zajęło mi to od czterech do pięciu godzin, aby napisać post na blogu, podczas gdy teraz zajmuje to 30-45 minut.

Jak już wspomniałem, część z tego sprowadza się do samodyscypliny. Tak bardzo jak kocham internet (to moje źródło utrzymania, w końcu), może to być również główny punkt bólu dla mnie. Kiedy na wyciągnięcie ręki mam niekończący się strumień informacji i rozrywki, łatwo jest się rozproszyć.

I nie jestem sam.

Według ostatnich badań, prawie dwie trzecie z nas przyznaje się do marnowania czasu w pracy. Marnujemy średnio 3,9 godziny pracy tygodniowo, oglądając filmy i sprawdzając media społecznościowe, a 10% pracowników średniego i wyższego szczebla zarządzania przyznaje się do marnowania 3+ godzin każdego dnia.

Nauczenie się, jak pozostać skupionym, odegrało dużą rolę w poprawie mojej zdolności do pisania (i pracy) szybciej. Ale faktycznie praktyka była również ważna.

Myślę, że coś, o czym często zapominamy, to fakt, że nikt nie rodzi się doskonały w czymkolwiek. Nawet najbardziej „naturalni” aktorzy biorą lekcje. Muzycy muszą być nauczeni. Pisarze muszą się uczyć.

Ale chociaż wielu z nas ma wrodzone zdolności lub naturalne predyspozycje do pewnych umiejętności, nie oznacza to, że ci z nas, którzy zmagają się nieco bardziej w danej dziedzinie, nie mogą również zostać mistrzami.

„Ciężka praca pokonuje talent, gdy talent nie pracuje ciężko.” ~Tim Notke, trener koszykówki

Powszechnie uważa się, że potrzeba 10 000 godzin, aby nauczyć się nowej umiejętności.

Jednak według Josha Kaufmana, autora książek The First Twenty Hours i The Personal MBA, jest to właściwie nieprawda. I muszę się z nim zgodzić.

Josh uważa, że potrzeba 10 000 godzin, aby „stać się ekspertem w ultra konkurencyjnej dziedzinie”, podczas gdy można rzeczywiście stać się biegłym w nowej umiejętności w zaledwie 20 godzin. To działa na około 45 minut dziennie przez miesiąc.

Czy możesz poświęcić 45 minut każdego dnia, aby nauczyć się jednej nowej umiejętności w każdym miesiącu? Czy jest to opłacalna inwestycja twojego skończonego czasu? (hint: yes)

Oczywiście, to jest ballpark figure. Wszyscy jesteśmy różni. Niektórzy z nas będą uczyć się szybciej w pewnych obszarach niż inni, a niektóre umiejętności są po prostu trudniejsze do opanowania. Ale, moje osobiste doświadczenia pokazały mi, że możemy drastycznie poprawić nasze zdolności w pewnych dziedzinach, jeśli przyłożymy do tego nasze umysły i jeśli poświęcimy czas na praktykę, praktykę, praktykę.

To banał, ale praktyka naprawdę czyni mistrza. Chociaż, aby być uczciwym, możemy to zmienić, aby powiedzieć, że celowa praktyka z trenerem, ekspertem lub nauczycielem. A rozpoczęcie jest najłatwiejsze: po prostu zacznij. Dzisiaj.

Jak zamienić nudę w produktywność

sujan4

Początkowo, kiedy byłem z dala od moich przyjaciół, rodziny i, co najważniejsze, mojej żony, nudziłem się bez opamiętania.

Byłem tak przyzwyczajony do bycia wokół ludzi, których kochałem i którzy sprawiali, że kochałem życie, że byłem w stracie, co zrobić ze sobą w godzinach, w których nie pracowałem.

W końcu przypomniałem sobie coś … stare powiedzenie „Tylko nudni ludzie się nudzą”. Uderzyło mnie to – nie byłem nudną osobą, ale byłem zagrożony staniem się nudnym, jeśli nie wyrwałem się z tej apatii.

Zacząłem więc od dobrej zabawy. Zacząłem jeść na mieście (nawet jeśli czasami musiałem iść sam) i upewniłem się, że mam czas, aby nawiązać kontakt z kimś nowym, każdego dnia.

Odkąd udało mi się przeciągnąć się z mojej wywołanej przez siebie nudy (ponieważ niezależnie od powodu, dla którego myślimy, że jesteśmy znudzeni, pod koniec dnia jesteśmy jedyną osobą, która ma moc, aby coś z tym zrobić), stwierdziłem, że o wiele łatwiej jest przekształcić mój przestój w produktywny czas.

Potrzebowałem tego okresu nudy, aby odfiltrować hałas w moim życiu i zdać sobie sprawę z tego, co naprawdę, autentycznie chciałem zrobić z całym tym dodatkowym czasem.

Nuda zrobiła, z perspektywy czasu, zrobić mi całe mnóstwo dobrego.

Ale nie tylko ja uważam, że nudy mogą przynieść nam korzyści.

Według badań opublikowanych w Academy of Management Discoveries, okres nudy może pobudzić zarówno produktywność, jak i kreatywność.

Badanie za badaniem ujawnia, że nie robienie niczego jest czasem najbardziej produktywną rzeczą, jaką można zrobić.

Po prostu, nasze umysły potrzebują szansy na zatracenie się w sobie, aby odkrywać nowe rzeczy i łączyć nowe pomysły.

Nuda może również służyć jako pobudka:

„W przypadku braku nudy, człowiek pozostawałby uwięziony w mało satysfakcjonujących sytuacjach i przegapiłby wiele emocjonalnie, poznawczo i społecznie satysfakcjonujących doświadczeń. Nuda jest zarówno ostrzeżeniem, że nie robimy tego, co chcemy robić, jak i „bodźcem”, który motywuje nas do zmiany celów i projektów.” ~Andreas Elpidorou, Badacz i profesor filozofii

Albo innymi słowy, nuda prowadzi nas w kierunku działań, które są bardziej produktywne i znaczące.

Teraz nie twierdzę, że nuda nie popycha niektórych ludzi do nieodpowiedzialnego zachowania lub robienia głupich rzeczy. Istnieje wiele dowodów sugerujących, że chroniczna nuda faktycznie zachęca niektórych ludzi do angażowania się w ryzykowne zachowania.

Jednakże istnieje wiele sposobów na kanalizowanie nudy. Ja wybrałem kanał mojej nudy poprzez wykorzystanie czasu na zrobienie czegoś, co nie tylko oznaczałoby duże zmiany w tej dokładnej chwili, ale które pomogłyby dokonać dużych zmian w mojej przyszłości też.

Więc następnym razem, gdy jesteś znudzony, nie próbuj przejść czas grając Candy Crush na telefonie lub robiąc coś głupiego, że wiesz, że prawdopodobnie nie powinieneś zrobić. Uruchom swoją stronę internetową. Zacznij pisać ebooka. Naucz się nowej umiejętności.

Zabijesz swoją nudę i poczujesz się świetnie ze sobą za to. Ale to wszystko wymaga pozwalając, że nuda wkraść się i zrobić wygląd w pierwszej kolejności. Żyjemy w świecie, który brzydzi się nudą, więc staramy się wypełnić każdą budzącą się chwilę z side hustle lub… czymś.

Don’t. Nudź się. A potem zrób coś z tym.

.