Articles

Stella McCartney: 'To nie tak, jakbym była tu dla łatwego życia’

Stoję w Old Bond Street siedzibie imperium mody Stelli McCartney, czekając na wywiad z projektantką i zastanawiam się, dlaczego na podłodze sklepu znajdują się masywne mokre skały otoczone mchem. Pytam asystentkę ds. reklamy i to z pewnością przypadek, że fikcyjna postać Bubble z Absolutely Fabulous wyskakuje mi na myśl po tym, jak odpowiada, głosem przepojonym znaczeniem i czcią: „Nature.”

Oprócz luksusowych ubrań, jest tam również specjalne czyste powietrze doprowadzone rurociągiem do każdego pokoju, aby zwalczać zanieczyszczenie centrum Londynu, sala do gry w piłkę dla bogatych dzieci (przynajmniej nie sądzę, aby jakikolwiek inny rodzaj tu przychodził) i trzygodzinna sesja jammowania oryginalnej muzyki Paula McCartneya grającej na powtórkach, jak wyjaśnia Stella, kiedy spotykam ją w prywatnym pokoju na najwyższym piętrze. Wokół nas wiszą limitowane wersje jej ubrań, zarezerwowane dla uprzywilejowanych klientów, którzy dostaną się do tej zamkniętej strefy.

Inspired by the Beatles: highlights from Stella McCartney's new All Together Now collection.
Inspirowane Beatlesami: najważniejsze elementy nowej kolekcji All Together Now Stelli McCartney. Fot: Daniel Benson/The Observer

Okazuje się, że skały zostały przywiezione z farmy Paula na Mull of Kintyre, gdzie mgła wali się od morza – mgła wali się teraz w ubrania jego córki, najwyraźniej. „I was like, Dad, this is weird…” she explains, „but can I have some rocks?”

Stella is bright-eyed and perky, quite frank, open and has the manner of someone not put on this earth to waste time. Pytam, czy jesteśmy w pokoju dla VIP-ów, ale ona jęczy i mówi, że kiedy ktoś tak to nazwał podczas planowania, odpowiedziała, że nie będzie z nią pracować zbyt długo, jeśli użyje tego słowa ponownie. Myślę, że to jest politycznie ważne dla Stelli, aby być postrzeganym jako egalitarny, co musi być trudne, gdy sprzedajesz puszyste swetry za tysiąc dolarów.

'Moss doesn't really want to live on Bond Street. In a store': the flagship shop in Old Bond Street.
’Moss tak naprawdę nie chce mieszkać na Bond Street. W sklepie”: flagowy sklep na Old Bond Street. Fot: Hufton & Crow

Anyway, wielokrotnie nagradzana projektantka, lat 47, ubrana jest dziś w warstwy dopasowanych beżowych neutrali, oczywiście własnego projektu. Jesteśmy tutaj, aby omówić nową kolekcję, którą stworzyła pod nazwą All Together Now, inspirowaną filmem Yellow Submarine z 1968 roku, opartym na muzyce jej ojca i jego kolegów Beatlesów. Zawsze była dumną nosicielką wegetariańskich przekonań swojej matki Lindy, która bardzo starała się unikać używania skóry i futra. Ale zanurzenie się w spuściźnie Beatlesów to coś nowego.

Ale najpierw musimy porozmawiać o samym sklepie, z którego Stella jest równie dumna. Była naprawdę konkretna, jeśli chodzi o skały, mówi, po tym, jak jej tata zgodził się je uwolnić. „Musieliśmy wzmocnić podłogi, obciążyć je i tym podobne rzeczy, dla mojej skalnej pasji. A potem, wiesz, nie były one całkiem w odpowiednim kolorze, więc teraz je spryskaliśmy.” Stella chciała również mieć na nich mech, ale problem z utrzymaniem tego, jak wyjaśnia ze smutkiem, „jest taki, że mech tak naprawdę nie chce mieszkać na Bond Street. W sklepie.”

Kate Moss jednak chce. Ona żyje szczęśliwie nad nami na ścianie, w ramce zdjęcie z ramieniem wokół Stella, podjęte wkrótce po tym, jak zaczęli pracować razem jako projektant i muza, kiedy Moss chodził w McCartney dyplomowej pokaz mody z Central Saint Martins College of Art and Design w 1998 roku. Ich przyjaźń trwa do dziś, a Kate nawet przecięła wstęgę otwierając ten właśnie sklep w 2018 roku – jest on obecnie jednym z 56 samodzielnych sklepów Stella McCartney na całym świecie, które pozostają wierne ekologicznym korzeniom założycielki, wykorzystując wyłącznie oświetlenie LED, oszczędzając 75% energii tradycyjnych żarówek, oraz zrównoważone drewno i papier. Wszystkie sklepy w Wielkiej Brytanii są zasilane energią wiatrową.

„O tak, Moss jest tutaj, na wiele sposobów,” McCartney zgadza się. Kiedy przedstawiam jej, że jej przyjaciółka jest teraz skarbem narodowym, mówi, że Moss nigdy nie zaakceptowałaby takiej roli, „ponieważ prawdopodobnie nie lubilibyście jej tak bardzo, gdyby to zrobiła. Bylibyście jak, 'Oh, bummer, ona nie jest tak fajna jak myśleliśmy, że jest’. Ale powiem jej” – mówi Stella, wyraźnie dumna ze swojej przyjaźni. „Powiem, Sophie mówi, że jesteś niesamowita”. Obie wiemy, że nic takiego nie zrobi, ale jednak.

We all live in a yellow submarine: baby Stella and the McCartney family, 1974.
Wszyscy mieszkamy w żółtej łodzi podwodnej: dziecko Stella i rodzina McCartneyów, 1974 rok. Fot: Bettmann/Bettmann Archive

Nowy asortyment inspirowany Beatlesami obejmuje dzianiny z wyhaftowanym w różnych językach napisem ALL YOU NEED IS LOVE oraz marynarki szyte na miarę Savile Row inspirowane garniturami orkiestry marszowej z filmu. Jest też długa, psychodeliczna sukienka Lucy in the Sky with Diamonds i mnóstwo żółtych motywów łodzi podwodnych w całej kolekcji, która jest przeznaczona dla kobiet, mężczyzn i dzieci. „Spójrzcie na tę pieprzoną torbę Sgt Pepper’s Lonely Hearts Club Band dla dzieci, jakie to fajne” – mówi, pokazując mi swoje wynalazki.

Pomysł przyszedł jej do głowy po tym, jak film został zremasterowany w zeszłym roku, a jej tata zorganizował rodzinny seans. „Tylko mały, ale to było dosłownie jak wszystkie dzieci i wnuki Beatlesów tam”. Pod wpływem radości dzieci z filmu, mówi, że zobaczyła go przez zupełnie świeże oczy. „To po prostu uderzyło mnie naprawdę mocno. Zdecydowanie zbyt głęboko zagłębiłam się we wszystkie znaczenia. Nawet zdanie 'All together now’ – pomyślałam, że to niewiarygodne, że ta czwórka dzieciaków z Liverpoolu, w tak młodym wieku, wymyśliła coś tak integrującego, co wydaje się bardzo współczesne w stosunku do wszystkiego, o czym mówimy dzisiaj, w teraźniejszości. Odeszłam czując się naprawdę zainspirowana, jakbym musiała coś z tym zrobić.”

Models wearing clothes from the All Together now collection
Modelki w ubraniach z kolekcji All Together Now Fot: Daniel Benson/The Observer

Powiadam jej, że niedawno pokazałam ją mojemu zafascynowanemu siedmiolatkowi i na nowo obudziła wspomnienia z dzieciństwa, kiedy w podobnym wieku miałam rozwalony umysł, jakby można było niemal upić się psychodelicznymi obrazami.

„Zgadzam się całkowicie. To jest prezent. Wszystko ręcznie rysowane z pojedynczymi żelami i wiesz, kto dzisiaj w świecie muzyki stworzy taki film animowany? Kto na ziemi stworzył takie dzieło? Nie potrafię nikogo wymienić.”

McCartney mieszka w zachodnim Londynie (jak również na wsi, gdzie jeździ konno) i jest żoną Alasdhair Willis, z którą ma czworo dzieci. Jej niezachwiane zaangażowanie moralne postawiło ją w ciekawej sytuacji jako aktywistkę w branży mody, którą opisuje jako drugi najbardziej szkodliwy przemysł dla naszej planety. „W tym celu stworzyła alternatywę nie tylko dla skóry i futra, ale także dla wielu innych materiałów, takich jak PVC, ponieważ jego produkcja chemiczna jest tak szkodliwa, „mówi się, że jest rakotwórczy dla ludzi, którzy z nim pracują, a następnie pozostałości spływają do rzek, ponieważ fabryki są zbudowane nad rzekami”. Zajęło jej 10 lat innowacji, aby zrobić czysty but bez użycia tego materiału.

Czy satysfakcjonujące jest to, że trzeba ciężko pracować nad stroną wynalazczą rzeczy? „Nie. To nie jest tak, że mówię sobie: 'Och, nie będę używać PVC, ponieważ to wyzwanie sprawi, że będę bardziej kreatywna’. To jest jak, 'Cóż, to jest kurwa do bani, a poza tym mam tylko trzy cekiny, których mogę użyć w dwóch kolorach, w przeciwieństwie do 5,000, których użyje każdy inny.’ Gdyby wszyscy inni byli zrównoważeni, mielibyśmy równe szanse, więc czuję się niesprawiedliwie – ale to mój wybór i bardzo wierzę w swoje powody, dla których pracuję w ten sposób. Wiecie co? To nie jest tak, że jestem tu dla łatwego życia.”

Mówi, że ostatnie zmiany w branży, z innymi projektantami budzącymi się do planety, są prowadzone przez siłę ludzi. „Te ostatnie zmiany są napędzane przez konsumentów. Nie sądzę, że nasza branża robiłaby to, gdyby klienci tego nie wymagali.”

Dress to impress: Stella McCartney with her husband Alasdhair Willis.
Dress to impress: Stella McCartney ze swoim mężem Alasdhair Willisem. Fot: Mike Marsland/WireImage

Czy to zatem po prostu kapitalistyczna odpowiedź na potrzeby rynku? „Myślę, że tak, tak, i to jest OK, bo to jest kapitalizm, wiesz, to, co się dzieje. Ale teraz jest czas, jako konsument, aby naprawdę zrozumieć. Będziemy musieli naciskać na ludzi u władzy. I jak kurewsko niesamowite jest to, że to 15, 16-latkowie, którzy to robią? Dzięki Bogu za nich.”

Ona niedawno odkupiła swoją markę w całości, sprzedając wcześniej 50% udziałów francuskim inwestorom Kering. Ciekawe, czy zostaje w pracy do późnych godzin nocnych. „O kurwa, nie. Jestem wielką pasjonatką mojej sztuki. A kiedy w niej jesteś, to jesteś w niej. Ale jeśli ktoś mówi: 'Hej, możesz tu siedzieć do 2 w nocy, albo możesz iść i pojeździć na koniu z dziećmi, na gołym grzbiecie’, wybrałabym opcję drugą. W każdym dniu tygodnia. Jedząc paczkę chipsów.” Znalazła swój własny wykup „ożywiający” i zrobiła to, aby „chronić moje nazwisko, moją historię – to było coś w rodzaju o dziedzictwie i rodzinie i kontynuacji”.

Czy to oznacza, że jej dwie córki i dwaj synowie, którzy są w wieku od ośmiu do 14 lat, przejmą biznes pewnego dnia? „Nie wiem. Oczywiście jedna strona mnie jest jak, 'Chcę, żeby dzieci to robiły’. Ale potem zastanawiam się, czy to moje ego? Nie chcę wywierać na nich takiej presji. Moja mama i tata nie powiedzieli: 'Dobra, będziesz pisał wszystkie następne albumy’. Dzieci powinny po prostu robić to, co chcą robić”. Rzeczywiście, niedawno oglądała Succession, dramat telewizyjny o dynastii medialnej, która walczy o to, kto odziedziczy rodzinny biznes, i „znalazła to trochę przygnębiające, faktycznie”.

Moda znaczy dla niej wszystko, chociaż. Chce nawet przeanalizować mój strój. „Z psychologicznego punktu widzenia”, mówi, „uważam, że to bardzo interesujące, że wybrałaś dziś do ubrania etniczny, pikowany bawełniany płaszcz w stylu vintage. To bardzo kobiecy element, prawdopodobnie uszyły go kobiety. To mówi, że prawdopodobnie celebrujesz jakiś rodzaj dotyku dłoni, dziedzictwo, jakąś podróż”. Złote mankiety na mojej koszuli, „również wiele mówią o tobie, ten mały kawałek Lurexu zerkający na zewnątrz”.

'The kids should just do what they want to do'. Stella with models at Milan men's fashion week SS20.
’The kids should just do what they want to do’. Stella z modelami na mediolańskim tygodniu mody męskiej SS20. Fot: WWD/REX/

Nie jest tak zachwycona moimi skórzanymi butami, ups, („People don’t bring leather into me, generally…”), ale, tragicznie, to moja twarz mówi o mnie najwięcej, co nauczy mnie, by następnym razem nie podejmować takiego wysiłku.

„And then you’ve got your red lip and… you know, you’ve got a lot of makeup on”, zauważa Stella McCartney, wpatrując się w moją głowę. Bardziej drobiazgowa osoba niż ja mogłaby odpowiedzieć, że sama ma dokładnie tyle samo makijażu, tylko wszystko jest w neutralnych odcieniach, tak jak jej strój – ale nie jestem, więc nie będę.

Kidswear featured in the All Together Now collection
Kidswear featured in the All Together Now collection Photograph: Daniel Benson/The Observer

Publicystka mówi mi, że jest czas na zadanie ostatniego pytania, więc wykorzystuję swoją cenną minutę, by zapytać, co sądzi o pralni chemicznej. Czy w dzisiejszym świecie jest ono potrzebne? Stella wybucha śmiechem, niemal szczerząc się z rozbawienia, że wykorzystałbym moje cenne ostatnie chwile na ten temat.

„Kocham cię”, mówi, „to takie wspaniałe, przypadkowe pytanie. OK, więc poszłam do St Martins, kiedy byłam dzieckiem, a w wolnym czasie uczyłam się na Savile Row, aby zostać krawcem na miarę. To był bardzo męski świat, niesamowity, obsesyjny.”

Byłaś jedyną dziewczyną w pokoju? „Byłam jedyną dziewczyną, która kiedykolwiek była w tym pokoju. Byłam tam przez trzy lata i ledwo nauczyłam się, jak ustawić główkę rękawa w rękawie. To jest jak architektura. To jest niesamowite. A zasada przy garniturze na miarę jest taka, że się go nie czyści. Nie dotyka się go. Pozwalasz brudowi wyschnąć i ścierasz go szczotką. Zasadniczo w życiu obowiązuje zasada: jeśli nie musisz czegoś absolutnie czyścić, nie czyść tego. Nie zmieniałabym stanika codziennie i nie wrzucałabym rzeczy do pralki tylko dlatego, że były noszone. Sama jestem niewiarygodnie higieniczna, ale nie jestem fanką czyszczenia na sucho ani żadnego czyszczenia, naprawdę.”

Menswear from the All Together Now collection worn on model
Męska odzież z kolekcji All Together Now noszona na modelce Fot: Daniel Benson/The Observer

A potem jej asystentka odprowadza mnie wzrokiem, ponaglana przez Stellę, by oprowadzić mnie po jeszcze większej części sklepu, bo budowanie go „mnie zabiło. Nie miałam projektanta wnętrz ani architekta, wszystko zrobiliśmy we własnym zakresie”. Więc asystentka prowadzi mnie do toalety na dole, naturalnie, ponieważ „gwiazdy podpisały swoje autografy na ścianie”, wyjaśnia, próbując znaleźć jakieś nazwiska, aby mi pokazać, ale znajdując tylko to Keith Lemon, który napisał dowcip o sikaniu. A potem sama znajduję jedną, wiadomość podpisaną imieniem, które wygląda strasznie podobnie do Alasdhair. Czy to mąż Stelli, pytam?

Oh yes, the assistant says!

„I JUST WANT MY WIFE BACK,” it reads.

All Together Now launches tomorrow, available in Stella McCartney stores, at stellamccartney.com and farfetch.com

.