Articles

Lekkie wodery

X

Privacy & Cookies

Ta strona używa plików cookies. Kontynuując, wyrażasz zgodę na ich użycie. Dowiedz się więcej, w tym jak kontrolować pliki cookie.

Got It!

Reklamy

Ostatnio kilka osób pytało mnie o moje lekkie wodery, więc pomyślałem, że zrobię szybki post na temat moich doświadczeń z nimi. Używam pary woderów Wiggy’s Waders, które kupiłem w 2010 roku.

Zmodyfikowałem je trochę zastępując sznurek na górze elastycznym sznurkiem i uchwytem na sznurek oraz odcinając klips do paska, zastępując go sznurkiem do przywiązania do paska spodni. Używam również regulowanych pasków z rzepem, aby zabezpieczyć wodery przy kostkach i kolanach. Ważne jest, aby wypuścić jak najwięcej powietrza przed zaciśnięciem pasków.

Wodery są wykonane z proofed nylonu o średniej gramaturze. Wszystkie szwy są uszczelnione, a podeszwy wzmocnione antypoślizgowymi gumowymi łatami. Są dość wytrzymałe i powinny posłużyć przez długi czas. Waga to około 300g na parę.

Były bardzo drogie, biorąc pod uwagę koszty dostawy i cło. Są jednak zakupem na całe życie i znacznie lepsze niż Dry Walkers, które były jedynym konkurentem w tym czasie.

Dlaczego warto zawracać sobie głowę woderami? Cóż, nie są one dla każdego filiżanką herbaty. Jednakże, jeśli nosisz buty, są one o wiele szybsze niż zamiana na Crocs lub buty trailowe, gdy przekraczasz strumień lub rzekę. Jedna wskazówka jest taka, że zakładam plastikową torbę na bagażnik, aby zatrzymać wnętrze woderów przed zabłoceniem, co powinno przedłużyć ich żywotność.

Po drugie, utrzymują twoje stopy i nogi suche! Nie trzeba się męczyć z suszeniem stóp i nóg po brodzeniu. Ponadto, oszczędzają wiele nerwów podczas deszczu. Jeśli musisz brodzić, gdy pada deszcz, istnieje prawdopodobieństwo, że w procesie zmiany obuwia zmoczysz skarpetki. W woderach nie ma tego problemu. Podczas zeszłorocznej imprezy Challenge prawie zostawiłem wodery, ale cieszyłem się, że je wziąłem, gdy musiałem przeprawić się przez rzekę w ulewnym deszczu.

Po trzecie, Twoje stopy i nogi nie marzną. Jest to szczególnie istotne, jeśli jesteś w Europie Północnej, zwłaszcza jeśli woda pochodzi z lodowca! Nawet w Szkocji odkryłem, że marznące nogi sprawiały, że spieszyłem się z przekraczaniem strumieni, co czyniło je potencjalnie bardziej niebezpiecznymi.

Przyglądałem się ostatnio kilku filmom z wędrówek wokół Sarek w Szwecji. Zazwyczaj wiąże się z nimi sporo przepraw przez rzeki. Zdziwiło mnie, że jeszcze nie widziałem nikogo w woderach. Na przykład na tym filmie jest mnóstwo podejrzanie wyglądających przepraw (np. w 7:30 i 11:50).

Myślę, że byliby o wiele wygodniejsi i bezpieczniejsi, gdyby mieli na sobie wodery! Teraz, prawdopodobnie dostanę salwę od użytkowników butów trailowych, którzy nie zmieniają butów, ale po prostu brodzą w strumieniach bez względu na wszystko. To jest w porządku dla mnie, ale nie lubię butów trailowych, preferując lekkie średnie buty.

Nawet z butami trailowymi, można zrobić argument za użyciem woderów, jeśli woda jest zimna, a rzeka jest szeroka. Utrzymywanie nóg i stóp w cieple oznacza, że mniej prawdopodobne jest, że będziesz się spieszył z przejściem, co czyni je bezpieczniejszym.

Wadery Wiggy’ego nie są doskonałe. IMO warto wprowadzić poprawki, które opisałem wcześniej. O ile nie masz przyjaciela w USA, ich import jest dość drogi. Można by je też zrobić z lżejszych materiałów. Nie widzę powodu, dla którego waga nie mogłaby być zredukowana do około 200g poprzez użycie lżejszych materiałów. W końcu są one zbyt niszowe, więc nie widzę nikogo, kto by się tego podjął. Nawet przy wadze 300g, nie są one zbyt ciężkie.

Jak ze wszystkimi rzeczami w backpackingu, to co pasuje do mnie, niekoniecznie będzie pasować do Ciebie. Jednak w miejscach takich jak Szkocja, gdzie jest wiele przepraw przez rzeki z zimną wodą, stwierdziłem, że moje wodery są praktycznie niezbędne.

Dyrektywa: Kupiłem moje wodery za własne pieniądze i nie mam żadnego związku z Wiggy’s.

Reklamy