Jedna Mantra do Przyjęcia Jeśli Utrata Wagi Jest Twoim Celem
Wiem, wiem: Mantry brzmią woo-woo, ale używane dobrze, mogą być bardzo skuteczne w pomaganiu nam myśleć z naszych długoterminowych, racjonalnych umysłów, w przeciwieństwie do naszych krótkoterminowych, irracjonalnych umysłów.
Od 2007 roku jestem siłą stojącą za MyBodyTutor.com, który upraszcza proces odchudzania do praktycznych, zrównoważonych zachowań, które pomogą Ci schudnąć – i faktycznie utrzymać ją. Zrobiłam karierę pracując z klientami, którzy „próbowali już wszystkiego”. Jednym z powodów, dla których nasz program działa, jest to, że jesteśmy w stanie zidentyfikować negatywne zachowania i wzorce i pomóc ludziom je zmienić. W końcu, gdyby utrata wagi polegała tylko na tym, że wiesz co robić, już byś to zrobił.
Jest jedna szczególnie destrukcyjna myśl, z którą nasi klienci przychodzą do nas w kółko: „Jeśli nie mogę być doskonały, to po co się męczyć?”. Wiesz, co robią ludzie, którzy tak mówią – nic nie robią. Pozwalają, aby jeden niewłaściwy krok zamienił się w cały dzień, tydzień, weekend, a nawet miesiąc pobłażliwości.
Porozmawiajmy o tym, dlaczego dietetycy są notorycznymi perfekcjonistami.
Jeśli zrozumiemy, dlaczego jesteśmy perfekcjonistami, łatwiej jest ograniczyć (a następnie zatrzymać) to zachowanie. Oczywistą odpowiedzią jest to, że po prostu nie lubimy ponosić porażek. Tworząc nieracjonalne oczekiwania wobec siebie, tworzymy łatwą drogę ucieczki. Pozwalamy sobie na porzucenie programu du jour- zanim będziemy mogli zawieść.
Ale większość dietetyków robi to, ponieważ zmiana jest niewygodna; to również dlatego większość ludzi nigdy się nie zmienia. Dlatego właśnie tak bardzo wierzę w odpowiedzialność, wsparcie i posiadanie systemu monitorowania i śledzenia postępów. Ponieważ to sprawia, że dyskomfort jest o wiele bardziej znośny. Tak, jestem stronnicza, ale widziałam, co to może zrobić z pierwszej ręki.
To dlatego tak wielu ludzi przeskakuje z jednej diety na drugą. Jak tylko staje się to niewygodne, rezygnują i przechodzą do następnej diety- tylko po to, aby powtórzyć błędne koło w kółko. Jest to łatwe, kiedy zaczynamy. Jest zabawnie, kiedy jesteśmy w punkcie wyjścia. Ale prawdziwa praca zaczyna się, kiedy czujemy się niekomfortowo, ponieważ jesteśmy mniej niż doskonali (a wszyscy jesteśmy).
Jeśli masz tendencję do podchodzenia do diety jako perfekcjonista, sprawdź, czy któryś z tych powodów, aby przestać się odżywiać, trafi w twój gust:
- Zjadłeś więcej niż chciałeś
- Opuściłeś trening
- Spałeś do późna
- Zacząłeś odczuwać początkowe podniecenie związane z dietą
- Przyłapałeś się na bezmyślnym jedzeniu
- . bezmyślne jedzenie
- Po prostu nie masz ochoty na ćwiczenia
- Nie schudłeś, mimo że się tego spodziewałeś
- Nie jesteś w nastroju do zdrowego odżywiania
Tak, przynajmniej jedna z tych osób to Ty, prawda?
Cześć. Nazywam się Adam Gilbert i jestem perfekcjonistą z odzysku.
Wciąż mam tendencje perfekcjonistyczne, ale poprawiam się. Robię postępy. Kiedyś byłem winny grania w to, co lubię nazywać Grą o wszystko albo nic. To jest, gdy jesz naprawdę dobrze przez cały dzień, ale potem jesz coś, co nie czujesz się świetnie, co uruchamia łańcuch jedzenia niezdrowo przez resztę nocy, mówiąc, że po prostu zaczniesz świeży jutro. Grałeś już w to wcześniej, prawda? To nie jest zabawa. Kiedy gramy w grę „Wszystko albo nic”, zawsze kończymy z niczym. Za każdym razem.
Krótki trening, który wykonujemy, jest lepszy niż „doskonały” trening, którego nie wykonujemy.
To dlatego staram się nigdy nie robić absolutnych stwierdzeń typu: „Ugh, nigdy więcej nie będę jadł przekąsek po 22:00!”. Zamiast tego, lepiej skupić się na jedzeniu późnonocnych przekąsek… mniej. Nierealistyczne jest oczekiwanie od siebie tęczy i motyli przez cały czas, ale radzenie sobie z dołkami jest najtrudniejszą częścią każdej diety. Dlatego właśnie utrzymanie spójności jest tak wymagające. Jednak nawet w niskich momentach może nastąpić postęp.
Na przykład, jeśli jesteś emocjonalnym zjadaczem, możesz zazwyczaj wypolerować pół litra lodów za jednym posiedzeniem. Powiedzmy, że próbujesz ograniczyć ten nawyk, a twoim ostatecznym celem jest, aby nigdy nie jeść więcej niż kubek lodów na raz. Na początku pozostawienie tylko kilku kęsów na dnie kufla jest zwycięstwem wartym świętowania.
Jeśli jesteś w nastroju i po prostu nie masz ochoty na ćwiczenia – a w większość dni czujesz się w ten sposób, że po prostu byłbyś nieaktywny przez cały dzień – zrób tylko 20 podskoków przed prysznicem. To jest postęp.
Coś jest zawsze lepsze niż nic.
Często czujemy, że jeśli nie możemy ćwiczyć przez godzinę, to nie warto nic robić. Racjonalnie rzecz biorąc, wiemy, że jest to głupie. Zrobione jest lepsze niż „idealne”. Idealny dzień czy trening nie istnieje. Krótki trening, który wykonujemy, jest lepszy niż „doskonały” trening, którego nie wykonujemy, a dobry dzień, który kończymy z dumą, jest lepszy niż „doskonały” dzień, z którego rezygnujemy.
Jedna strategia: Przestań rozbijać swój pomysł na zdrowe życie na całe dni. Jest to podróż „posiłek po posiłku”, a nie „dzień po dniu”; uzyskanie ciała, jakiego pragniemy, polega na skumulowanej mocy tysięcy posiłków. Każdy z nich liczy się tak samo jak następny.
I o to właśnie chodzi w życiu: o posuwanie się naprzód, rozwój i ewolucję. Jesteśmy potężniejsi niż nam się wydaje. (Tak, wiem, że brzmię jak tandetny mówca motywacyjny, ale taka jest prawda). Bycie perfekcjonistą i postawa „Jeśli nie mogę być doskonały, po co się męczyć?” sugeruje, że jedyną pozycją wartą posiadania w życiu jest bycie zawsze zwycięzcą. Nikt nie lubi grać w gry z upierdliwym przegranym. Więc czy chcemy mieć postawę, że jeśli nie możemy zawsze być zwycięzcą, nie powinniśmy zawracać sobie głowy grą?
Nie nauczylibyśmy naszych dzieci myśleć w ten sposób. Każda mała poprawa w naszym zdrowiu, wadze, kształcie, mobilności, koncentracji, energii i oddychaniu jest ważna. Liczą się zmiany w sposobie myślenia, reagowania i działania wokół jedzenia. Wszelkie zmiany w sposobie myślenia o ćwiczeniach mają znaczenie.
Mantra do przyjęcia dla utraty wagi w tym roku: postęp, a nie doskonałość.
Pogoń za doskonałością jest daremna. Zamiast tego lepiej jest gonić za postępem. Zróbmy zwrot i skupmy się na natychmiastowym powrocie do zdrowia, zamiast rozwodzić się nad naszym błędem. Praktykujmy współczucie dla siebie zamiast nienawiści do siebie. Postanówmy, że następny wybór żywieniowy będzie zdrowy, nawet jeśli nasz ostatni posiłek był mniej niż „doskonały”. Sięgnijmy po fachową pomoc i wsparcie dla naszych celów, zamiast je racjonalizować. Jeśli mamy tylko dziesięć minut, ćwiczmy przez te dziesięć minut – to zawsze lepsze niż niećwiczenie w ogóle.
Postęp, nie doskonałość. Powtarzam: postęp, a nie perfekshin.
Adam Gilbert jest założycielem MyBodyTutor.com, programu online, który rozwiązuje problem braku konsekwencji, z którym borykają się chroniczni dietetycy. Zapisz się na jego darmowy mini kurs na temat utraty wagi i śledź Adama na Instagramie, Facebooku i Twitterze.