Articles

in-Training

Artykuł autorstwa Karen Sibert, MD | „Doctor’s Orders” pod opieką redaktora Erica Donahue

Na wypadek, gdybyście się zastanawiali: roboty nie zastąpią anestezjologów w najbliższym czasie, niezależnie od tego, co The Washington Post może mieć do powiedzenia. Zdecydowanie jest miejsce dla technologii sprzężenia zwrotnego i zamkniętej pętli w sedacji i znieczuleniu ogólnym, ale w przewidywalnej przyszłości nadal będziemy potrzebować ludzi.

Już od 30 lat praktykuję anestezjologię na salach operacyjnych dużych szpitali. Od 1999 roku pracuję w Cedars-Sinai Medical Center, dużym prywatnym szpitalu opieki trzeciorzędowej w Los Angeles.

Co więc chcę powiedzieć wam, następnemu pokoleniu lekarzy, o mojej dziedzinie?

Zawód „stylu życia”?

Na początek muszę się śmiać, kiedy słyszę, że anestezjologia jest wymieniana wraz z dermatologią i radiologią jako jeden z zawodów „stylu życia”. Z pewnością istnieją ambulatoryjne centra chirurgii, gdzie godziny są przewidywalne i nie ma nocy, weekendów lub świąt na służbie. Minusy? Przez większość czasu podajesz sedację na guzki, zgrubienia i endoskopie, co może być uciążliwe. Możesz zacząć tracić swoje umiejętności w zakresie umieszczania linii, intubacji i zarządzania w nagłych wypadkach.

Od czasu do czasu, jeśli pracujesz w centrum ambulatoryjnym, zostaniesz poproszony o znieczulenie dla niewłaściwie zaplanowanych przypadków u pacjentów, którzy są naprawdę zbyt wysokiego ryzyka, aby mieć tam operację. Tacy pacjenci prześlizgują się przez szczeliny i znajdują się w twoim obszarze przedoperacyjnym. Odwołanie przypadku kosztuje wszystkich pieniądze i sprawia, że wszyscy są niezadowoleni. Jeśli jednak coś pójdzie nie tak, nie można nawet dostać w swoje ręce jednostki krwi do transfuzji. Dla mnie praca w centrum ambulatoryjnym jest jak praca w pobliżu prawdziwego szpitala, ale nie wystarczająco blisko – mieszanka nudy i potencjalnej katastrofy.

Ścieżka, którą wybrałem, to skupienie się na przypadkach szpitalnych wysokiego ryzyka. Szczególnie lubię chirurgię klatki piersiowej, z wyzwaniami, jakimi są skomplikowani pacjenci i wentylacja jednopłucna. Możesz przynieść mi najbardziej chorego pacjenta w warunkach szpitalnych – gdzie mam do dyspozycji wszystkie techniki monitorowania, leki reanimacyjne, produkty krwiopochodne, bronchoskopy i wszystko inne, czego mogę potrzebować – a będę w pełni zadowolony. Minusy: praktyka taka jak moja jest stresująca i męcząca, a ja nigdy nie wiem, kiedy dokładnie skończy się dzień. Szpitale, które oferują I poziom opieki urazowej i położniczej wysokiego ryzyka, muszą mieć anestezjologów w domu 24 godziny na dobę, 365 dni w roku. Nie ma idealnego świata.

Jaki typ osoby jest szczęśliwy jako anestezjolog?

Mimo że kobiety stanowiły 47 procent absolwentów szkół medycznych w Stanach Zjednoczonych w 2014 r., Tylko około 33 procent kandydatów do rezydencji anestezjologii było kobietami. Byłbym zainteresowany, aby usłyszeć od wszystkich z was, dlaczego pola takie jak pediatria i OB / GYN mają tendencję do bycia tak bardzo atrakcyjnymi dla kobiet, ponieważ szczerze nie rozumiem tego. Ale mam kilka myśli co do typu osoby, która ma tendencję do bycia szczęśliwą lub nieszczęśliwą jako anestezjolog.

Po pierwsze, musisz lubić środowisko sali operacyjnej i być w stanie obsłużyć sporadyczne sytuacje awaryjne. Jeśli jesteś typem osoby, która lubi robić obchód, konsultować referencje i zastanawiać się w towarzystwie grupy, zanim podejmiesz jakąkolwiek decyzję, to anestezjologia nie jest pracą dla ciebie. Duża część naszej pracy jest rutynowa i przewidywalna. Ale kiedy pojawiają się sytuacje kryzysowe, decyzje muszą być podejmowane szybko, a anestezjolog musi kierować wysiłkami zespołu pielęgniarek i techników. Znam ludzi, którzy mają podwójną certyfikację zarządu w medycynie wewnętrznej i anestezjologii – niektórzy z nich są jednymi z najmądrzejszych i najbardziej kompetentnych ludzi, jakich kiedykolwiek spotkałem, a inni nigdy nie przebrną przez chęć długiego zastanawiania się przed podjęciem działań.

Po drugie, musisz cieszyć się towarzystwem chirurgów. O chirurgach powstało wiele dowcipów. „Często się myli, ale nigdy nie jest niepewny” jest jednym z bardziej powtarzalnych. Niektóre z bardziej złośliwych i obraźliwych tradycji przeszłego szkolenia chirurgicznego już się nie utrzymują, więc widzimy mniej arogancji. Ale chirurg nadal musi mieć poczucie pewności siebie i pewną dozę tupetu. Mężczyzna czy kobieta, często myślą o sobie jako o kapitanie statku. Jeśli nie potrafisz poradzić sobie z tego rodzaju osobowością z wdziękiem i odrobiną humoru, nie będziesz szczęśliwy, próbując z nimi współistnieć. Anestezjolodzy muszą wypracować właściwą równowagę między kręgosłupem a elastycznością. Przez większość czasu myślę o sobie po prostu jako o lekarzu, który zajmuje się sercem, płucami i resztą potrzeb pacjenta, podczas gdy chirurg zajmuje się problemem chirurgicznym. Każdy z nas ma swoją pracę.

Po trzecie, musisz pogodzić się z myślą, że nie jesteś osobą, którą pacjent będzie uważał za swojego lekarza. To będzie chirurg, lub położnik, lub lekarz podstawowej opieki zdrowotnej. Moje interakcje z pacjentami są intensywne, ale krótkotrwałe. Dobre umiejętności interpersonalne bardzo pomagają, ponieważ już po kilku minutach znajomości muszę sprawić, aby każdy pacjent czuł się komfortowo, oddając swoje życie w moje ręce. Istnieje jednak prawdopodobieństwo, że pacjent nie będzie pamiętał zbyt wiele z naszej interakcji.

Moja praca na sali operacyjnej staje się dość techniczna po tym, jak pacjent traci przytomność, co można uznać za wadę. Z drugiej strony, rzadko muszę być osobą, która przekazuje pacjentom i ich rodzinom diagnozę raka lub inne straszne wiadomości. Anestezjolodzy specjalizujący się w znieczuleniu położniczym lub technikach regionalnych spędzają więcej czasu z przytomnymi pacjentami, podczas gdy specjaliści intensywnej terapii i specjaliści od bólu przewlekłego często widują pacjentów wielokrotnie w trakcie długiego leczenia. To jest wybór, którego dokonuje się na poziomie stypendium.

Jak zdecydować się na specjalizację?

Dla mnie dużym punktem decyzyjnym w szkole medycznej było to, czy pójść na medycynę wewnętrzną i specjalizować się w medycynie płucnej, czy też pójść na anestezjologię. Fakt, że autentycznie podobało mi się bycie na sali operacyjnej był czynnikiem decydującym. Kiedy podaję pacjentowi lek przez kroplówkę, zaczyna on działać szybko i nie muszę czekać do następnej wizyty w klinice, aby dowiedzieć się, czy zadziałał.

Lubię zarządzać drogami oddechowymi i wkładać igły do naczyń krwionośnych, a także lubię być w „kokpicie” znieczulenia, organizując przebieg pacjenta przez indukcję, podtrzymanie i wynurzenie. Mam szczęście pracować z wybitnymi zespołami chirurgów, pielęgniarek i techników. Z czasem dobrze się poznajemy, a w społeczności sali operacyjnej panuje komfortowa rodzinna atmosfera. Mam przyjemność skupiania się na jednym pacjencie i jednej procedurze na raz, bez ciągłej presji harmonogramu wizyt w biurze.

Na horyzoncie pojawiają się jednak ciemne chmury dla anestezjologii. Moja grupa praktykuje w modelu „tylko lekarz”, bardziej powszechnym na Zachodnim Wybrzeżu, gdzie każdy pacjent ma swojego osobistego anestezjologa na czas trwania operacji. Ten model prawdopodobnie nie będzie finansowo zrównoważony w czasie.

Tak jak lekarze pielęgniarze są clamoring dla niezależnej praktyki, pielęgniarki anestezjolodzy twierdzą, że mogą dać znieczulenie tak samo dobrze i bardziej tanio niż ja mogę. Jest prawdopodobne, że coraz więcej praktyk anestezjologicznych przejdzie do modelu zespołu opieki, w którym anestezjolodzy nadzorują pielęgniarki anestezjologiczne i asystentów anestezjologów. Niektóre szpitale, w których stany na to pozwalają, już teraz zezwalają pielęgniarkom-anestezjologom na prowadzenie praktyki bez nadzoru anestezjologa. Należy przygotować się na presję na obniżenie stawek płatności, jeśli te trendy będą się utrzymywać.

Wielu anestezjologów rozszerza swój ślad poza salę operacyjną i staje się bardziej zaangażowanych w opiekę nad pacjentem przed i po operacji. Inni są aktywne w sali operacyjnej i przywództwa szpitala, i wracają do szkoły dla MBA lub MHA stopni. Możesz chcieć spojrzeć na informacje o rozszerzającej się roli anestezjologów w inicjatywie Perioperative Surgical Home, prowadzonej przez American Society of Anesthesiologists.

Mój syn, jak to się dzieje, jest studentem medycyny, który właśnie skończył swój drugi rok. Nie mam pojęcia, jaką dziedzinę wybierze. Powiedziałem mu te same rzeczy, które powiedziałbym każdemu innemu studentowi medycyny:

  1. Nie próbuj wybierać swojego pola zbyt wcześnie. Zachowaj otwarty umysł, ponieważ tak naprawdę nie będziesz miał żadnego pomysłu na to, co cię najbardziej zainteresuje, dopóki nie utorujesz sobie drogi przez kliniczne rotacje.
  2. Nie trać zbyt wiele czasu na myślenie o pieniądzach lub stylu życia. Żaden styl życia nie jest wystarczająco przyjemny, jeśli nadal musisz spędzać dni, wykonując pracę, której nie lubisz. Szczerze mówiąc, jeśli chciałeś się wzbogacić, powinieneś był pójść do bankowości inwestycyjnej.
  3. Jeśli nie lubisz medycyny teraz, nigdy jej nie polubisz. Zrezygnuj, zanim rozpoczniesz rezydenturę, i zrób coś, co chcesz robić, a nie to, co według ciebie uszczęśliwiłoby twoich rodziców.
  4. Jeśli jesteś jak mój mąż i ja, a bycie lekarzem to jedyna praca, jakiej kiedykolwiek chciałeś, bądź wdzięczny! To wspaniały i honorowy zawód, a także jeden z niewielu, w których ceni się dojrzałość i doświadczenie. Czuję się na szczycie mojej gry w tych dniach, podczas gdy w Dolinie Krzemowej lub sportów pro są przeszłości ich prime na 35.
  5. To zaszczyt i przywilej dbać o innego człowieka. Zawsze pamiętaj, że, niezależnie od tego, jakie pole realizujesz, i proszę przyjąć wszystkie moje najlepsze życzenia sukcesu w swoich przyszłych przedsięwzięciach.

Karen SDr Karen Sibert, MD jest profesorem nadzwyczajnym anestezjologii w Cedars-Sinai Medical Center w Los Angeles i felietonistą, który pisze o polityce i medycynie. Jest żoną Stevena Haddy, MD, szefa kardioanestezjologii na University of Southern California. Jest również matką trojga dorosłych dzieci i babcią dwóch małych chłopców. Prace dr Sibert były publikowane w The New York Times i The Wall Street Journal, ma też na swoim koncie liczne publikacje naukowe. Lubi czytać powieści Jane Austen i spacerować z psem, a nie lubi dyskusji o równowadze między życiem zawodowym a prywatnym.

Eric Donahue Eric Donahue (9 postów)

Medical Student Editor
University of Washington School of Medicine
Eric służy jako redaktor studentów medycznych w in-Training i uczęszcza na University of Washington – Class of 2017. W przeszłości pracował w EMS i międzynarodowej służbie zdrowia. Jeśli chodzi o przyszłość, planuje karierę związaną z opieką nad społecznością. Wierzy, że pisanie jest niezbędnym sposobem wyrażania ludzkich idei, pasji i inteligencji. Eric jest mężem i ojcem trójki dzieci.

.