Articles

Dekorowanie świąteczne w Białym Domu

Około drugiego tygodnia października dostałem wspaniałą niespodziankę. Był to e-mail od Sekretarza Społecznego w Białym Domu z prośbą, abym był jednym z 100 wolontariuszy, których wybierają każdego roku, aby pomóc udekorować Biały Dom na Boże Narodzenie. Napisałam list do Głównego Projektanta Kwiatów i do Sekretarza Społecznego w styczniu, informując ich o moim zainteresowaniu, i w końcu nadeszło słowo. Gdy rozmawiałam z wolontariuszami, gdy już byłam w DC, stało się jasne, że wszyscy zrobiliśmy to samo. Tak naprawdę nie zostaliśmy wybrani na podstawie naszej zdolności do dekorowania…. lub kim byliśmy…. lub co robiliśmy w naszym codziennym życiu. Zostaliśmy wybrani z powodu naszej pasji, by chcieć być wolontariuszami w Domu Ludowym i pomóc uczynić go pięknym dla mieszkańców Stanów Zjednoczonych. Jeśli nauczyłem się czegoś podczas tego tygodnia dekorowania, nauczyłem się, że bycie dumnym, pomocnym Amerykaninem jest jedną z najważniejszych rzeczy, jaką możemy być.

Jedno z czterech drzew, nad którymi pracowałem we Wschodnim Pokoju Białego Domu.

Więcej zdjęć poniżej, jeśli nie chcesz czytać o doświadczeniu i po prostu zobaczyć zdjęcia.

Podróżowałem do Waszyngtonu w Święto Dziękczynienia rano. Byłby to pierwszy raz od 41 lat, kiedy nie spędziłem Święta Dziękczynienia z moją rodziną. To był dobry dzień, indyk w Old Ebbitt Grill, a potem Smithsonian i National Gallery of Art.

Spotkaliśmy się przy bramie Białego Domu o 7:30 w piątek rano. „My” to około 90 ochotników. Sekretarz ds. socjalnych Białego Domu, Julianna Smoot, powiedziała, że zaprosili około 100 wolontariuszy, ale tylko około 90 pojawiło się do pracy. Dowiedziałem się, że zostanę przydzielony do Wschodniego Pokoju, chociaż dzisiaj będę pracował w wielu pokojach. Zostaliśmy przewiezieni do pobliskiego magazynu, gdzie będziemy pracować przez następne dwa dni. Obiekt był pełen pudełek z dekoracjami świątecznymi, które będziemy przetwarzać.

W tym roku „tematem” dekoracji świątecznych były „Proste Dary”. Znaczenie tego ujawni się w miarę jak te posty będą szły dalej, ale proszę mieć to na uwadze podczas czytania.

Były tam przykładowe tablice dla każdego pokoju na wystawie. Te tablice nie były większe niż połowa tablicy plakatowej, i zawierały po jednym ze wszystkiego, co będzie używane w każdym obszarze. Jeden z wszystkich ozdób, kawałek wszystkich wstążek, itp. Były tam również przykładowe wieńce, które zostały wymyślone dla każdego pokoju. Wieńce nie byłyby faktycznie używane w domu, ale miały ilustrować ponownie tę samą koncepcję, co przykładowe tablice. Za każdym razem, gdy pojawiało się pytanie o to, co gdzie ma trafić, można było odwołać się do przykładowych tablic i przykładowych wieńców. Mnóstwo skrzyń i pudeł zostało wstępnie posortowanych według pokoi i wszystko było wyraźnie oznaczone, gdzie ma trafić. Szacuję, że ponad 75% wszystkiego, co było używane w tym roku, pochodziło z recyklingu z poprzednich lat. Kilka osób, które robiły dekoracje lata wcześniej powiedziało, że Obamowie stonowali dekoracje. The Reagans began the large scale decorating tradition, and it has continued ever since.

The Military and Service tree „Gifts of Gratitude and Service” located in the East Entry area. Jest to pierwsze drzewo, które odwiedzający widzą po wejściu do Białego Domu i jedno z tych, nad którym pracowaliśmy przygotowując dekoracje, które mają być na nim umieszczone.

Wydawało się, że około 70% wolontariuszy to kobiety. Szacowałabym też, że około 30% robiło to wcześniej….maybe nie do końca tak dużo. Przez wiele lat duży odsetek wolontariuszy stanowili powtarzający się pracownicy, ale w tym roku pani Obama chciała otworzyć tę możliwość dla większej liczby Amerykanów. Większość wolontariuszy miała podobną historię o pisaniu do Głównej Florystki, Pierwszej Damy, Sekretarza Społecznego, jeden nawet napisał do Sashy i Malii. Niektórzy napisali wiele listów, inni tylko krótki e-mail. Niektórzy wysłali swoje prośby wcześnie, a niektórzy w ostatniej chwili. Każdy słyszy za pośrednictwem poczty elektronicznej około pierwszego tygodnia października. Wiek wolontariuszy wahał się od wieku licealnego do emerytów. Był jeden syn, który przyniósł swoją mamę i tatę z nim jako niespodziankę dla nich. Był też wnuk i jego babcia, którzy chcieli przeżyć przygodę razem; on zaskoczył ją podróżą, jak również. Była też osoba, która przeżyła raka, a tydzień przed wyjazdem dowiedziała się, że jest czysta z choroby. Był to dla niej rodzaj prezentu odnawiającego. Był też młody mężczyzna, który przyjechał z rodziną. Oni zwiedzali miasto, a on dekorował. Wszyscy byli bardzo mili i nie było żadnego ego, z którym musiałabym się zmagać, a które napotkałam. Grupa, z którą skończyłem pracować najbardziej wydawała się naprawdę wydajna i zawsze prosiła o więcej rzeczy do zrobienia, gdy byliśmy w magazynie.

Pierwszą rzeczą, jaką zrobiliśmy było rozpakowanie ozdób na drzewo (nigdy nie widziałem, gdzie to drzewo się skończyło… prawdopodobnie albo w prywatnej rezydencji, Biurze Pierwszej Damy, albo w Gabinecie Owalnym), które zostało przysłane z całego kraju. Miasta, hrabstwa, stany, organizacje, nawet jedna od Candy Spelling udekorowana przez nią. Był to różowy autobus z napisem „Hollywood” i białym pudlem jako kierowcą. Najwyraźniej, jeśli ktoś wysyła ozdobę do Białego Domu, jest ona przeznaczona dla tego konkretnego drzewka. Rozpakowaliśmy ozdoby, odkleiliśmy wszelkie etykiety, przycięliśmy tagi, etc., i położyliśmy na nich drut florystyczny, aby je powiesić.

Wspaniałe drzewa Aspen z kryształowymi dekoracjami flankującymi wejście do Niebieskiego Pokoju. Na zdjęciu jest Główny Woźny Białego Domu, kontradmirał Stephen Rochon, który jest odpowiedzialny za wszystkie operacje domowe.

Następnie rozpakowaliśmy kilka nowych ozdób z liści ostrokrzewu i jagód, odcięliśmy etykiety i przywiązaliśmy do nich drut. Wszystko, czego dotknęliśmy, zostało następnie przepakowane do pudełek na czas transportu, ale przynajmniej było gotowe do umieszczenia. Następnie pracowaliśmy nad pudełkami i pudełkami z ozdobami z poprzednich lat. Przechodząc przez wszystkie z nich, aby upewnić się, że mają przewody na nich, lub rekonfiguracji, jak będą one dołączyć na podstawie gdzie będą one używane. Przywiązaliśmy szeroką wstążkę do ogromnych rtęciowych szklanych ozdób. Następną rzeczą, nad którą pracowaliśmy było wiązanie złotych szyszek w kępy po trzy, które następnie zostały wplecione w masywną girlandę z szyszek, która zostanie użyta na schodach w Grand Foyer. Było trzech facetów, którzy wykonali niesamowitą pracę tkając to razem….Jordan, Robert, i Wayne. Było to bolesne z powodu tych wszystkich małych igiełek na szyszkach. Ostatnim elementem, nad którym pracowaliśmy były drzewa osikowe. Były to świeżo ścięte drzewa osikowe, z których zrobiliśmy akrylowe koraliki przypominające kostki lodu na wszystkich łodygach, a następnie zwieńczyliśmy końcówki mniejszymi listkami cyprysowymi. Zostaną one umieszczone w ogromnych, wysokich na 6 stóp urnach na cokołach i użyte w Grand Foyer. Będą one uplit z podstawy z jasnym światłem.

Złota girlanda pinecone widoczna na poręczy schodów w Grand Foyer

Sobota była podobna do piątku. Spotkaliśmy się w Białym Domu o 7:30 i pojechaliśmy bezpośrednio do magazynu. Pracowaliśmy trochę więcej nad niektórymi ozdobami, które zostały dostarczone późno, dzień przed rozpakowaniem i wiązaniem drutu…., a potem przyszły złote liście. Liście zostały odzyskane z poprzedniej administracji i były ich całe góry. Nigdy nie widziałem tak wiele złotych liści. Skrzynie i skrzynie z nimi. Wszystkie 90 z nas były puszyste je, a następnie wiązanie drutu do nich do drutu do drzew w East Room. Po tym jak wszystko zostało zrobione, przywiązaliśmy owoce do niektórych gałęzi złotych liści, a bursztynowe szklane koraliki do innych. Kiedy to wszystko zostało zrobione, przyszła kolej na owoce. Ponownie, zostały one wykorzystane przez poprzednie administracje. Worki i torby, skrzynki i skrzynki z każdym rodzajem sztucznych owoców. Przywiązaliśmy kawałki owoców do około 25% gałązek z liśćmi złota. Po tym wszystkim, zaczęliśmy organizować skrzynie i pudełka i przygotowywać je do wyjazdu do Białego Domu. Wszystko co zapakowaliśmy będzie musiało zostać otwarte przez Secret Service w celu inspekcji, zanim będzie mogło zostać załadowane na strzeżone ciężarówki, które zawiozą tam przedmioty. To była niesamowita operacja.

Piękne drzewa State Dining Room ozdobione złotymi liśćmi i owocami. Świeża girlanda z liści cytryny jest udekorowana złotymi liśćmi z bursztynowymi szklanymi koralikami wplecionymi w nią.

Jeden z czterech fantastycznych kominków we Wschodnim Pokoju przyozdobiony niektórymi ze złotych liści, nad którymi pracowaliśmy w magazynie.

Jedzenie, gdy byliśmy w magazynie było ucztą, podobnie jak całe jedzenie, które jedliśmy podczas tego doświadczenia. Zostało ono przygotowane przez personel Białego Domu i wysłane do nas. Pierwszego dnia mieliśmy kanapki z indykiem lub warzywami (pomyśleli o potrzebach żywieniowych każdego z nas); dwa rodzaje zupy… wołową i jęczmienną lub krem z pomidorów; sałatkę; a na deser albo ciasto cytrynowe albo lody waniliowe. Chipsy były później po południu na przekąski, i można było dostać każdy rodzaj softdrinka, który chciałeś w każdej chwili. Jedzenie było podobne drugiego dnia….but raz byliśmy wewnątrz domu, jedzenie stało się niesamowite.

.